Kilka miesięcy przed aresztowaniem w Rosji amerykański żołnierz Gordon Black, który przebywał wówczas w Korei Południowej, przeprowadził rozmowę wideo ze swoją sześcioletnią córką, mieszkającą w Teksasie. Dziewczynka i jej mama przypadkowo były świadkami brutalnej bójki między Blackiem a jego rosyjską partnerką - pisze Reuters.
Zatrzymany na początku maja we Władywostoku amerykański żołnierz, 36-letni sierżant sztabowy Gordon Black kilka miesięcy wcześniej przebywał w Korei Południowej, gdzie tymczasowo stacjonował.
Agencja Reuters opisała rozmowę wideo, jaką mężczyzna miał odbyć ze swoją córką, przebywającą w Teksasie. W rozmowie miała uczestniczyć także matka dziewczynki - żona Blacka. Kobieta relacjonowała, że w pewnym momencie w trakcie połączenia wywiązała się bójka między Blackiem a jego rosyjską partnerką. Jak twierdziła, zaczęło się od krzyków, które przerodziły się w rękoczyny. Rosjanka miała drapać mężczyznę po twarzy, a następnie wyciągnęła nóż.
- Dźgnęła go – opowiadała w rozmowie z agencją Megan Black. Dodała, jej mąż "miał krew na twarzy". Kobieta powiedziała, że jej córka, która była świadkiem całej sytuacja, była "zrozpaczona".
Reutersowi nie udało skontaktować się z Blackiem. Agencja podkreśliła, że armia USA nie odpowiedziała na jej prośbę o komentarz w tej sprawie.
Miał wrócić do Fort Cavazos
Po zatrzymaniu Blacka w rosyjskim Władywostoku rzeczniczka amerykańskiej armii Cynthia Smith informowała, że powodem były zarzuty popełnienia przestępstwa, nie precyzując, o co jest oskarżany. Rosyjskie media relacjonowały, że chodzi o "okradzenie kobiety".
We wtorek rzeczniczka amerykańskiej armii przekazała więcej informacji na temat żołnierza. Wojskowy stacjonował w Korei Południowej i miał wrócić do Fort Cavazos w Teksasie, aby przystąpić do nowych obowiązków.
- Zamiast wracać do kontynentalnych Stanów Zjednoczonych Black z powodów osobistych poleciał z Inczon w Korei przez Chiny do Władywostoku w Rosji - wyjaśniała. Dodała, że mężczyzna nie miał zezwolenia Departamentu Obrony na wizytę w tym kraju ani nic nie wskazuje na to, że planował tam pozostać.
Apel do rosyjskich władz
O celu podróży do Władywostoku amerykańskiego podoficera poinformowała w rozmowie z telewizją CBS News jego matka, która stwierdziła, że pojechał tam, by odwiedzić swoją dziewczynę.
- Proszę, nie torturujcie go i nie krzywdźcie - powiedziała kobieta, apelując do rosyjskich władz. Sąd we Władywostoku zdecydował, że żołnierz będzie przebywał w areszcie tymczasowym co najmniej do 2 lipca.
Według rosyjskiego kanału na Telegramie Baza, amerykański żołnierz poznał swoją rosyjską partnerkę kilka lat temu w Korei Południowej. Kobieta niedawno wróciła do Rosji i Black przybył do Władywostoku, aby ją odwiedzić. Po około dwóch tygodniach pokłócili się. Rosjanka relacjonowała, że żołnierz ją pobił, ukradł jej 200 tysięcy rubli oraz alkohol.
Przestępstwo "czysto domowe"
Przedstawicielstwo rosyjskiego MSZ we Władywostoku poinformowało agencję TASS, że zatrzymanie żołnierza armii amerykańskiej nie miało związku ze szpiegostwem czy polityką.
"O ile nam wiadomo, jest to przestępstwo czysto domowe. Dlatego przedstawicielstwo MSZ we Władywostoku nie monitoruje dokładnie losów obywatela amerykańskiego" – przekazano w komunikacie.
Źródło: Reuters, RTVI, TASS, tvn24.pl