Na starcie jeden z wielu niewielkich serwisów społecznościowych, dziś zdobył olbrzymią popularność. Ze Snapchata korzysta już co trzeci amerykański nastolatek. Bardziej popularne są tylko Instagram i Facebook, w tyle zostaje Twitter. Dlaczego jest tak popularny?
Snapchat w USA w grupie 18-24 lat wyprzedził Twittera, choć na pierwszy rzut oka działa tak, jak komunikatory internetowe. Aplikacja pozwala użytkownikom na robienie zdjęć za pomocą komórki, nagrywanie kilkusekundowych filmów czy pisanie krótkich wiadomości, które następnie można wysłać innym osobom.
Jest jednak znacząca różnica między Snapchatem a większością innych serwisów. Po wyświetleniu przez innego użytkownika przesłanych treści są one bezpowrotnie usuwane z serwisu i pamięci urządzenia. Długość życia "snapa" ustawiana jest przez autora, ale wynosi tylko od 1 do 10 sekund. Dzięki temu Snapchat ma opinię serwisu najmocniej zabezpieczającego prywatność jego użytkowników, a jednocześnie pozwalającego na nieskrępowane dzielenie się treściami, których w innych serwisach by nie zamieścili.
Przegonił Twittera, goni Facebooka
Współtwórcami aplikacji są dwaj studenci z Uniwersytetu Stanforda, Evan Spiegel i Bobby Murphy. Na pomysł wpadli zaledwie trzy lata temu. Dziś ze Snapchata korzysta miesięcznie ponad 100 milionów osób, które przesyłają 700 milionów zdjęć dziennie.
Dla porównania, dwa lata po starcie Facebook wzbogacił się o 5,5 miliona kont. Sam Mark Zuckerberg zaoferował twórcom aplikacji 3 miliardy dolarów, ci jednak nie zdecydowali się na sprzedaż swojego serwisu.
W samych Stanach Zjednoczonych Snapchat cieszy się największą popularnością wśród nastolatków. Z aplikacji korzysta prawie co trzeci Amerykanin w wieku od 18 do 24 lat. Lepiej w tej grupie wiekowej radzą sobie tylko Instagram i Facebook, a w tyle zostaje m.in. Twitter.
Popularny i kontrowersyjny
W ślad za ogromną popularnością Snapchata idą też jednak spore kontrowersje.
Specyfika aplikacji sprawia, że najbardziej przyciąga ona najmłodszych użytkowników. Fakt, że serwis nie pozwala nikomu na trwałe przechowywanie przesyłanych zdjęć i filmów, wykorzystują do tzw. sextingu, czyli wysyłania innym treści o podtekście seksualnym, np. własnych nagich zdjęć.
Autor: ts//ŁUD / Źródło: washingtonpost.com, dailymail.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: mat. promocyjne