Szczenięta utknęły w przepuście w miejscowości Bąków (woj. opolskie). Na pomoc ruszyli strażacy. Po kilkugodzinnej akcji udało im się wyjąć pieski z wąskiej rury. Młode razem z mamą trafiły pod opiekę azylu prowadzonego przez Stowarzyszenie Oczami Zwierząt. - Są nakarmione, a co najważniejsze - już bezpieczne - mówi nam sekretarz Stowarzyszenia.
Do zdarzenia doszło w sobotę (5 listopada) w miejscowości Bąków w gminie Kluczbork. Miejscowa jednostka straży pożarnej została powiadomiona o szczeniętach, które utknęły w jednym z przepustów drogowych.
- Po przyjeździe na miejsce zdarzenia okazało się, że suczka wyszła na zewnątrz, a małe pieski nadal są uwięzione. W przypadku opadu deszczu życie zwierząt byłoby zagrożone - relacjonują strażacy z Kluczborka, którzy wspólnie ze strażakami ochotnikami z OSP Bąków brali udział w akcji ratowania szczeniąt.
Akcja ratunkowa trwała w sumie prawie sześć godzin, ale zakończyła się powodzeniem. Strażakom udało się wyjąć z wąskiego przepustu wszystkie pięć szczeniąt oraz ich mamę, która w międzyczasie, najprawdopodobniej ze stresu, schowała się w innej rurze, w której utknęła.
Szczenięta i suczka zostały przekazane do azylu prowadzonego przez Stowarzyszenie Oczami Zwierząt. - To maluchy, mają około dwóch tygodni. Nie wszystkie jeszcze otwierają oczy - mówi nam Maria Hawryluk, sekretarz Stowarzyszenia.
Jak ocenia, zarówno suczka, jak i szczeniaki są w dobrym stanie. - W poniedziałek całą szóstkę zbada weterynarz, ale na pierwszy rzut oka wyglądają na zdrowe, nie są wychudzone, ani zaniedbane. Pieski są teraz u nas w kojcu z mamą, nakarmione, a co najważniejsze - już bezpieczne - mówi Maria Hawryluk.
W azylu szczeniaki zostaną przez kilka najbliższych tygodni. - Muszą podrosnąć. Takie maluchy można odłączać od matki dopiero kiedy ukończą co najmniej osiem tygodni - wyjaśnia nasza rozmówczyni. Później trafią do adopcji. - Na pewno będziemy im szukać dobrych, kochających domów - zapewnia Hawryluk.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP w Kluczborku