Blisko dwa miesiące minęły, zanim legnicka prokuratura ogłosiła 19-letniemu kierowcy zarzut spowodowania wypadku, w którym zginęły dwie dziewczynki w wieku 10 i 11 lat. Młody mężczyzna miał zostać przesłuchany, kiedy tylko pozwoli na to stan jego zdrowia, ale nie dopilnowano momentu, w którym opuścił on szpital. Śledczy dowiedzieli się o tym dopiero po fakcie, od matki jednej z dziewczynek. Teraz sprawdzają, kto zawinił.