Zaszył się na zachodzie Europy, do Polski przyjeżdżał okazjonalnie. Dużo wysiłku wkładał w to, by nikomu nie rzucać się w oczy. Poszukiwaniami mężczyzny zajęli się "łowcy głów".
26-latek z powiatu gorzowskiego (woj. lubuskie) usłyszał wyrok za przemyt znacznych ilości narkotyków. Jak zdecydował sąd, miał spędzić w więzieniu dwa lata. - Do tej sprawy został zatrzymany w marcu 2019 roku przez kryminalnych z komendy wojewódzkiej. Mężczyzna chcąc uniknąć kary więzienia opuścił Polskę i od października 2020 roku ukrywał się w krajach Europy Zachodniej – informuje młodszy aspirant Mateusz Sławek z biura prasowego lubuskiej policji.
Nie zwracał na siebie uwagi
Policja nie ukrywa, że 26-latek był bardzo skuteczny w swoich działaniach. Unikał miejsc publicznych i bardzo starał się nie zwracać na siebie uwagi. Dlatego poszukiwaniami zajęli się lubuscy "łowcy głów", czyli funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. Posiadają oni ogromne doświadczenie w zatrzymywaniu osób, które skutecznie ukrywają się przed wymiarem sprawiedliwości.
- Dzięki wytężonej i skutecznej pracy operacyjnej możliwe było zaplanowanie jego zatrzymania. Do tego miało dojść na terenie Polski, do której mężczyzna miał przyjechać na kilka dni. Gdy tylko się tak stało, policjanci czekali na odpowiedni moment, aby wykorzystując element zaskoczenia i uniemożliwiając ewentualną próbę ucieczki, zatrzymać 26-latka – tłumaczy Sławek.
Ostatecznie mężczyznę zatrzymano we wtorek w Świebodzinie. - "Łowcy głów" zaskoczyli go, gdy ten podróżując samochodem postanowił zrobić sobie przerwę. Mężczyzna został wyciągnięty z samochodu, zatrzymany i doprowadzony do policyjnego aresztu, skąd następnie trafił do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe dwa lata – dodaje Sławek.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja