Panele słoneczne już nie tylko na domach jednorodzinnych. Prąd ze słońca chcą pobierać również spółdzielnie. Reporter magazynu "Polska i Świat" Łukasz Wieczorek sprawdził, czy panele na blokach mogą na stałe wpisać się w krajobraz polskich miast i czy to szansa na ucieczkę przed podwyżkami cen prądu.
Nie tylko mieszkańcy domów jednorodzinnych chcą mniej płacić za prąd. Spółdzielnie też chcą uciec przed skokiem cen za energię.
Panele fotowoltaiczne na budynkach to niższe opłaty
- Jesteśmy w trakcie realizacji, takiego dużego projektu montaż paneli fotowoltaicznych na 156 budynkach mieszkalnych - powiedział Marcin Michalski, zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Górczyn w Gorzowie Wielkopolskim.
Koszt to 6,5 miliona złotych. Część pójdzie z kasy spółdzielni, resztę dopłaci Unia Europejska. Według mieszkańców to daje możliwość niższych rachunków. "Będziemy mniej płacić, to tylko się cieszyć" - powiedział jeden z lokatorów.
Spółdzielnia liczy nawet na milion złotych oszczędności rocznie.
- To są bardzo duże oszczędności, to jest kilkadziesiąt złotych w perspektywie roku na mieszkaniu - mówił Marcin Michalski.
Niższe mają być jednak tylko opłaty za energię w częściach wspólnych. Rachunki za prąd w mieszkaniu na razie nie pójdą w dół.
- Obecne przepisy ustawy o odnawialnych energii, pozwalają na wykorzystanie tej energii wyprodukowanej przez instalacje fotowoltaiczną, taką wspólną, wyłącznie na zaspakajanie potrzeb wspólnych. To znaczy do oświetlania korytarzy, do zasilania wind - tłumaczyła Emila Biernaciak z Enerad.pl.
Mieszkańcy mają docelowo płacić mniej
Docelowo mieszkańcy bloków z panelami na dachu będą mogli obniżyć swoje rachunki za prąd dzięki energii ze słońca. Unia już nakazała Polsce wprowadzenie odpowiedniej dyrektywy.
- Myślę, że do końca roku wdrożenie powinno nastąpić, no też zależnie od tego, czy w między czasie Unia wypuści następne dokumenty idące dalej, bo będzie wtedy trzeba się dostosowywać od razu do następnego etapu - powiedział dyr. Andrzej Kaźmierski, zastępca dyr. departamentu gospodarki niskoemisyjnej w Ministerstwie Rozwoju i Technologii.
Pierwsza w kraju w panele zainwestowała ta spółdzielnia we Wrocławiu. Instalacja produkuje w tej chwili 7 kilowatów energii i ta energia jest teraz konsumowana przez części wspólne. I tak dzięki elektrowni na dachu, w słoneczny dzień np. windy jeżdżą za darmo, a nadwyżka energii trafia do sieci. Po zachodzie słońca prąd trafia do bloku w niskiej cenie.
- Nasi mieszkańcy de facto, jeśli energia jest zużywana w czasie rzeczywistym, kiedy świeci słońce, nie płacą nic, a w momencie, kiedy ta energia jest zużywana wieczorem, płacą tylko 30 procent kosztów tej energii - mówił Marek Dera, zastępca prezesa spółdzielni Wrocław-Południe.
Ceny prądu w 2022 roku - podwyżki pewne
Spółdzielnie jak mogą bronią się przed podwyżkami cen prądu. Wiele wskazuje, że będą kolejne. Drożeje węgiel, więcej musimy płacić za produkcję CO2. - To, że podwyżki cen prądu będą w przyszłym roku to jest pewne - oceniła Emila Biernaciak z Enerad.pl. - Nie zapowiada się, aby przez najbliższe 5, 10, 15 lat mogło dojść do odwrócenia trendu wzrostu cen energii - mówił natomiast Grzegorz Wiśniewski, Instytut Energetyki Odnawialnej.
Zapytaliśmy czterech największych operatorów, czy szykują podwyżkę. Dostaliśmy dwie odpowiedzi, ale brak konkretów. Enea jeszcze nie podjęła decyzji, Energa podała, że to informacja poufna. Żadnej odpowiedzi nie udzieliło PGE i Tauron.
- Rachunki nasze mogą wzrosnąć nawet o 20 procent - przewiduje Grzegorz Wiśniewski z Instytutu Energetyki Odnawialnej.
Polakom nie brakuje energii, by wytwarzać energię. Prąd ze słońca produkuje już ponad pół miliona gospodarstw domowych.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock