Nie miała pieniędzy, zamieszkała w namiocie w lesie

Kobieta powiedziała funkcjonariuszom, że zamieszkała w lesie, bo pracodawca nie wypłacił się wynagrodzenia
Zielona Góra
Źródło: Google Earht

Strażnicy miejscy z Zielonej Góry (Lubuskie) pomogli kobiecie, która z powodu braku pieniędzy zamieszkała w namiocie w lesie. Tłumaczyła, że zrobiła to, bo były pracodawca nie wypłacił jej pensji. Dzięki interwencji otrzymała pomoc i schronienie.

O zdarzeniu w mediach społecznościowych poinformowała Straż Miejska w Zielonej Górze.

"Do dyżurnego straży miejskiej wpłynęło zgłoszenie o zaśmieconym terenie leśnym w okolicy osiedla Przyjaźni. Funkcjonariusze, którzy udali się na miejsce, zauważyli rozbity namiot, w którym przebywała kobieta narodowości ukraińskiej. Kobieta oświadczyła, że nocuje w namiocie, ponieważ oczekuje na zaległe pieniądze od byłego pracodawcy" - zrelacjonowali strażnicy.

Strażnicy skontaktowali się z nim i otrzymali informację, że kobieta otrzyma zapłatę po spełnieniu "wymagań formalnych". Chodziło o dostarczenie niezbędnych dokumentów. Kobieta, która słabo włada językiem polskim została poinformowana przez funkcjonariuszy o tym, jakie dokumenty musi dostarczyć pracodawcy oraz o ustalonym terminie spotkania w celu otrzymania wynagrodzenia.

"Mając na uwadze mroźne noce oraz względy bezpieczeństwa strażnicy następnie skontaktowali się ze stowarzyszeniem reintegracji społecznej Restart oraz centrum pomocy migrantom i uchodźcom Caritas i wspólnie przekonali kobietę do przeniesienia się do noclegowni" - czytamy w opisie.

Funkcjonariusze przewieźli kobietę do noclegowni w Zielonej Górze, w której będzie przebywać do czasu sfinalizowania swoich spraw z byłym pracodawcą.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: