Pomylił drogę z torami kolejowymi, zjechał ze skarpy i utknął. Zanim w samochód wjechał pociąg towarowy, 22-latek razem z pasażerem zdążyli uciec z pojazdu. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało. Kierowca był pod wpływem alkoholu.
Do niebezpiecznej kolizji samochodu z pociągiem doszło w czwartek 2 listopada, około godziny 23 w okolicy Świebodzina Llubuskie).
Jak poinformował w komunikacie aspirant Marcin Ruciński ze świebodzińskiej policji, 22-letni kierowca skody pomylił drogę z torowiskiem. W efekcie zsunął się ze skarpy i utknął na torach.
"Zauważyli światła pociągu"
- Kierujący wraz z pasażerem, po chwili zauważyli światła nadjeżdżającego pociągu, natychmiast opuścili pojazd i odsunęli się od skarpy i torów. Elementy ich pojazdu wystawały jednak na torowisko i przejeżdżający pociąg uderzył w niego - przekazał Ruciński. Zaznaczył, że w tym miejscu szlak kolejowy wykorzystywany jest przede wszystkim do transportu węgla z pobliskiej kopalni i nie poruszają się po nim pociągi pasażerskie.
Jak się okazało, 22-letni kierowca w chwili zdarzenia był pod wpływem alkoholu. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, mężczyzna odpowie też przed sądem "w związku ze stworzeniem zagrożenia w ruchu oraz z podejrzeniem kierowania pojazdem w stanie po użyciu alkoholu".
- Kierującemu grozi zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz wysoka grzywna. Sam przebieg zdarzenia będzie zapewne dla niego większą nauczką, gdyż mogło one zakończyć znacznie gorzej, zarówno dla niego jak i jego pasażera – zaznaczył policjant.
Źródło: PAP, KPP w Świebodzinie
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja