Sprawa dotyczy wynajmu od osoby prywatnej kamienicy przy alei Niepodległości 10 w Zielonej Górze na potrzeby niektórych wydziałów urzędu miasta.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi II Wydział do Spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, po doniesieniu o podejrzeniu przestępstwa złożonym jesienią ubiegłego roku przez następcę Janusza Kubickiego (zgodził się na podawanie imienia i nazwiska - PAP), obecnego prezydenta Zielonej Góry Marcina Pabierowskiego.
"Dziwna transakcja"
- Po przejęciu obowiązków prezydenta miasta przeprowadziłem audyt w urzędzie i sprawdziłem umowy podpisywane przez mojego poprzednika. Moje wątpliwości wzbudziła dziwna transakcja wynajmu kamienicy na 10 lat za 12 milionów złotych, kiedy wcześniej, w 2022 roku były prezydent chciał tę kamienicę kupić za 6 milionów zł poprzez spółkę miejską KTBS (Komunalne Towarzystwo Budownictwa Społecznego – dop. red.). Dodatkowo, w wynajętym budynku, zostały wykonane koszmarnie drogie remonty za ponad 3 miliony złotych za pieniądze podatników zielonogórskich, podczas gdy ten budynek po 10 latach (po zakończeniu okresu obowiązywania umowy najmu – dop. red.) stracimy jako miasto – mówi Marcin Pabierowski.
Jak dodaje, wątpliwości budziła też sama potrzeba wykorzystania kamienicy przez urząd. - Miasto nie potrzebowało tak dużego budynku, mając szereg nieruchomości własnych, w których można było te biura zlokalizować – uważa obecny włodarz Zielonej Góry.
Stąd decyzja o zawiadomieniu prokuratury. - Jako prezydent miasta jestem zobowiązany rzetelnie zarządzać pieniędzmi zielonogórskich podatników i majątkiem miasta - tłumaczy Pabierowski.
Śledczy stawiają zarzut nadużycia uprawnień
Teraz Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze poinformowała o przedstawieniu byłemu prezydentowi tego miasta Januszowi Kubickiemu zarzutu niedopełnienia obowiązków w związku z gospodarowaniem mieniem komunalnym, a przez to przyczynienia się do powstania szkody dla miasta.
- Januszowi K. ogłoszono zarzut popełnienia czynu z artykułu 231 paragraf 1 kodeksu karnego polegający na niedopełnieniu obowiązków w związku z gospodarowaniem mieniem komunalnym. W wyniku tych działań miało dojść do szkody majątkowej w budżecie Miasta Zielona Góra. Grozi za to do trzech lat więzienia. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień – poinformowała we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Ewa Antonowicz.
§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.Art. 231. - Nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza
Drogi wynajem zamiast zakupu
Zarzut przedstawiony byłemu prezydentowi dotyczy okresu od sierpnia 2022 r. do 6 marca 2023 r.
Z ustaleń śledztwa wynika, że w sierpniu 2022 r. miasto mogło kupić tę kamienicę i wraz z jej adaptacją ponieść koszty na poziomie około 9 milionów złotych. Odstąpiło jednak od tego i w styczniu 2023 r. kamienicę kupiła osoba prywatna. Natomiast w marcu 2023 r. były prezydent zadecydował o wynajęciu jej przez magistrat na 10 lat. Do tego miasto na jej adaptację, choć nie była jego własnością, wydało 3 miliony złotych. Prokuratura wskazuje, że wynajem kamienicy nie był niezbędny do prawidłowego funkcjonowania urzędu miasta, a do tego miesięczny czynsz najmu przekraczał 100 tysięcy złotych, co w całym okresie obowiązywania umowy skutkowało zobowiązaniem miasta na kwotę ponad 15 milionów złotych.
"Pisze się o mnie jedynie wtedy, kiedy mam problemy"
Były prezydent Zielonej Góry (2006-2024) Janusz Kubicki poinformował, że zarzut usłyszał 1 sierpnia tego roku. – Odniosę się do tej sprawy, kiedy zapadnie wyrok sądu. W innych sprawach dotyczących moich decyzji jako prezydenta zapadały wyroki dla mnie pozytywne i nikt jakoś o tym nie napisał. Pisze się o mnie jedynie wtedy, kiedy mam problemy - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Janusz Kubicki. Jak dodał, "to nie jest prawda, że w tej sprawie odmówił składania wyjaśnień". - Po prostu najpierw muszę zapoznać się z materiałem, bo nie mam już dostępu do żadnych miejskich dokumentów. Liczę, że prokuratura mi je udostępni i wówczas będę mógł przedstawić swoje stanowisko – zaznaczył Kubicki.
Odchudził rady nadzorcze i zarobki w miejskich spółkach
Zapytany o tę wypowiedź Pabierowski odpowiada: - Te sprawy nie miały charakteru kryminalnego. Dotyczyły wyłącznie zagadnień związanych z wypłacaniem rażąco zawyżonych pensji prezesom spółek miejskich oraz członkom rad nadzorczych. Chodzi o wypłacanie tym osobom zawyżonych pensji niezgodnie z ustawą kominową. Naprawiając tę sytuację, zaoszczędziłem pieniądze podatników na ponad milion złotych rocznie tylko przez korektę wynagrodzenia prezesów spółek miejskich i członków rad nadzorczych. Te postępowania trwają nadal – mówi.
Jak dodaje, część prezesów przystała na uzgodnienia, a część oddała sprawę do sądu, między innymi były prezes zielonogórskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej, będący zarazem szefem kampanii wyborczej Janusza Kubickiego, któremu zresztą prokuratura również postawiła zarzuty karne - związane z tworzeniem fikcyjnych etatów w spółce komunalnej.
- Gdy zostałem prezydentem, obniżyłem mu wynagrodzenie, później został przeze mnie odwołany, znalazł inną pracę i dopiero po tym zaskarżył tę decyzję do sądu – wyjaśnia Pabierowski.
Po przejęciu władzy podjął decyzję o zmniejszeniu liczby członków rad nadzorczych spółek miejskich do niezbędnego minimum, czyli redukcji do trzech osób. – Dodatkowo łączę spółki, aby ograniczyć koszty ich funkcjonowania – mówi.
Autorka/Autor: FC/tok
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24