Uprzątnięto już gruzowisko po rozbiórce prywatnej kamienicy przy ul. Bernardyńskiej 10 w Lublinie. Budynek trzeba było rozebrać po tym, jak w nocy z piątku na sobotę (18 stycznia) zawaliła się część jednej ze ścian.
Siedem osób, które były w środku, ewakuowało się jeszcze, gdy ściana zaczęła pękać. Swoje mieszkania musiało ze względów bezpieczeństwa opuścić też 21 osób z sąsiednich budynków. Siedem z Bernardyńskiej 12 oraz 14 z Bernardyńskiej 8.
Mieszkają u swoich bliskich, cztery rodziny otrzymały pomoc materialną
Urząd miasta zadeklarował, że zapewni wszystkim tym osobom miejsca tymczasowego pobytu. Na razie żadna z rodzin się o to nie ubiegała. Wszystkie znalazły schronienie u swoich bliskich. A chodzi o trzy rodziny (w skład których wchodzi osiem osób) z kamienicy z Bernardyńskiej 10 oraz po siedem rodzin z "ósemki" i "dwunastki".
- Trzy rodziny z "dziesiątki" otrzymały od nas pomoc materialną. Przekazaliśmy m.in. żywność, wodę, środki czystości, kołdry, poduszki, pieluszki dla dzieci, karmę dla zwierząt - mówi Anna Pawlak, rzeczniczka Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie.
Taką samą pomoc otrzymała też jedna rodzina z "ósemki". Pozostałe rodziny na razie nie prosiły MOPR o wsparcie.
Rodziny, które straciły dach nad głową dostały zasiłki celowe
Ośrodek wypłacił też rodzinom z "dziesiątki" zasiłki celowe (rodziny z pozostałych dwóch kamienic nie są do pobierania takich zasiłków uprawnione - przyp. red.). Władze miasta zadeklarowały też, że zapewnią wszystkim osobom z trzech budynków pomoc psychologiczną.
- Na razie żadna z rodzin o taką pomoc nie poprosiła - informuje Anna Pawlak.
Nadal nie wiedzą, czy będą mogli wrócić do swoich mieszkań
Mieszkańcy "ósemki" i "dwunastki" wciąż czekają na decyzję, czy względy bezpieczeństwa pozwolą, aby mogli wrócić do swoich mieszkań.
- Wydaliśmy nakaz przeprowadzenia ekspertyzy i przeprowadzenia przeglądów konstrukcyjnych tych dwóch budynków. Dopiero po tym, jak wyniki będą pozytywne, możliwy będzie powrót mieszkańców do swoich mieszkań - mówi rzecznik Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowalnego w Lublinie Paweł Kwiecień.
Badają przyczyny katastrofy
Ekspertyzy i przeglądy mają zlecić właściciele czy też zarządcy kamienic. Termin na ich wykonanie upływa 10 lutego. Nadzór budowlany czeka natomiast na wyniki – zleconej przez siebie – ekspertyzy dotyczącej budynku, który został zburzony. Chodzi o ustalenie przyczyn katastrofy.
- Eksperci pracowali na miejscu. Tak jak i biegły powołany przez prokuraturę. Czynności są w toku – zaznacza Paweł Kwiecień.
ZOBACZ TEŻ: Zawalił się fragment domu. Jedna osoba jest ranna
Trwa prokuratorskie śledztwo
Jak w poniedziałek (20 stycznia) informowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka, Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ wszczęła śledztwo w kierunku sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy budowlanej.
- Będziemy badać, jakie były przyczyny tej katastrofy i czy doszło do jakichś zaniedbań ludzkich, które mogły mieć na to wpływ – stwierdziła prokurator.
Śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko komuś. Przestępstwo sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy budowlanej zagrożone jest karą do 10 lat więzienia.
Autorka/Autor: tm/tok
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Wojtek Jargiło