Rozbiórka pozostałości po budynku już się zakończyła. Trwa jeszcze usuwanie gruzowiska.
Chodzi o prywatną kamienicę przy ul. Bernardyńskiej 10 w Lublinie. W piątek (17 stycznia) wieczorem, z powodu awarii wodociągu, zalana została piwnica budynku. W nocy strażacy dostali zgłoszenie o pęknięciu jednej ze ścian. Jeszcze przed przyjazdem służb z budynku ewakuowało się siedem osób. Strażacy odłączyli dla bezpieczeństwa wszystkie media: gaz, prąd i wodę.
W nocy zawaliła się część ściany
Po godzinie 2 w nocy część ściany oraz stropu nad piwnicą uległa zawaleniu. Ze względów bezpieczeństwa podjęto decyzję o całościowej rozbiórce obiektu. Ewakuowano też kolejne siedem osób - z części sąsiedniej kamienicy przy ul. Bernardyńskiej 12. Wszyscy znaleźli schronienie u swoich bliskich. Strażacy odcięli dopływ gazu do części terenu.
- Prawdopodobną przyczyną zdarzenia mogła być awaria wodociągowa – informował w sobotę rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Lublinie starszy kapitan Andrzej Szacoń.
ZOBACZ TEŻ: Pod gruzami kamienicy znaleziono ciała. Znamy tożsamość ofiar
Miasto oferuje pomoc
Jak podaje Justyna Góźdź, rzeczniczka prezydenta Lublina w sobotę w ciągu dnia, w związku z rozbiórką kamienicy przy ul. Bernardyńskiej 10, ewakuowano również 14 mieszkańców z sąsiedniej "ósemki".
- Nie była to już ewakuacja w trybie pilnym. Podobnie jak mieszkańcy pozostałych budynków, osoby te są u swoich bliskich – mówi.
Dodaje, że jeśli będzie taka potrzeba, urząd miasta zapewni miejsca tymczasowego pobytu.
- W takich miejscach można przebywać tak długo, jak będzie tego wymagała sytuacja. Aktualnie pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie przeprowadzają wywiady środowiskowe z osobami, które musiały opuścić swoje mieszkania. Po to, żeby jak najlepiej przygotować, skierowaną do nich, ofertę pomocy. Mówimy też o możliwości wsparcia psychologicznego, jeśli zajdzie taka potrzeba – zaznacza rzeczniczka.
Zdecydują, czy mieszkańcy sąsiednich budynków będą mogli do nich wrócić
Jak mówi rzecznik Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowalnego w Lublinie Paweł Kwiecień, trwają pracę nad ekspertyzą, która ma dać odpowiedź na pytanie, jaki był powód zawalenia się ściany.
- Na razie nic więcej nie wiadomo – zaznacza.
Dodaje, że jutro ma być sprawdzany stan kamienic pod numerem 12 i 8. – Wtedy też zapadnie decyzja, czy mieszkańcy będą mogli wrócić do tych budynków – podkreśla rzecznik.
Przed wiekami był tu wąwóz, który zbierał wody opadowe
Podczas konferencji prasowej, Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków informował, że kamienicę, w której doszło do katastrofy, wzniesiono w XIX wieku. Zwrócił uwagę, że w tym rejonie - jak wynika ze źródeł historycznych - był wąwóz, który zbierał wody opadowe.
- Charakterystyczne obniżenie obszaru między ulicami Bernardyńską a Królewską powoduje, że w całym tym kwartale co jakiś czas pojawia się potrzeba wykonywania prac zabezpieczających – stwierdził konserwator.
Wszczęte zostało śledztwo
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka poinformowała w poniedziałek, że Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ wszczęła śledztwo w kierunku sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy budowlanej.
- Będziemy badać, jakie były przyczyny tej katastrofy i czy doszło do jakichś zaniedbań ludzkich, które mogły mieć na to wpływ – stwierdziła prokurator Kępka.
Zaznaczyła, że śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko komuś. Przestępstwo prowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy budowlanej zagrożone jest karą do 10 lat więzienia.
Prokurator razem z biegłym z zakresu budownictwa prowadzą w poniedziałek oględziny miejsca zdarzenia. Zabezpieczono też dokumentację.
Autorka/Autor: tm
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Wojtek Jargiło