Maszynista i jego pomocnik byli pijani

Strażnicy weszli do pociągu
Dorohusk
Źródło: Google Earth
Maszynista oraz jego pomocnik, którzy w Dorohusku (woj. lubelskie) wjechali do Polski pociągiem towarowym byli pijani. Zatrzymali ich funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy zwrócili uwagę, że skład zamiast wjechać na przejście graniczne, zatrzymał się na przejeździe kolejowym. 

Była noc z poniedziałku na wtorek (12 sierpnia) gdy uwagę funkcjonariuszy Straży Granicznej pełniących służbę na kolejowym przejściu granicznym w Dorohusku przykuł pociąg towarowy, który wjechał z Ukrainy do Polski. Zastanawiające było to, że skład zamiast pojawić się na przejściu, zatrzymał się na przejeździe kolejowym.

"Po dotarciu na miejsce i wejściu do lokomotywy funkcjonariusze poczuli woń alkoholu od maszynisty pociągu oraz jego pomocnika, co wskazywało, że mogą oni znajdować się pod wpływem alkoholu" – pisze w komunikacie młodszy chorąży Paweł Smyk z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej w Lublinie.

Strażnicy weszli do pociągu
Strażnicy weszli do pociągu
Źródło: Nadbużański Oddział Straży Granicznej

Zabezpieczyli pociąg przed dalszą jazdą

Badanie alkomatem potwierdziło że 34-letni maszynista miał w swoim organizmie prawie dwa promile alkoholu, a jego 31-letni pomocnik - ponad dwa promile.

"Pociąg towarowy został zabezpieczony przed dalszą jazdą, zaś obaj obywatele Ukrainy zostali zatrzymani i osadzeni w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych w placówce SG w Dorohusku" – zaznacza mł. chor. Smyk.

Dobrowolnie poddali się karze

Sprawą zajęła się policja. Mężczyźni usłyszeli zarzuty z artykułu 178a paragraf 1 Kodeksu karnego, który mówi o odpowiedzialności za prowadzenie w stanie nietrzeźwości pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym (grozi za to do trzech lat więzienia).

- Skorzystali z artykułu 335 Kodeksu postępowania karnego i dobrowolnie poddali się karze. Dostali grzywnę oraz czteroletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Muszą też uiścić świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarne – mówi, w rozmowie z tvn24.pl, nadkomisarz Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.

Nie mogą przez pięć lat wjechać do Polski

Po zakończeniu czynności procesowych mężczyźni zostali zobowiązani przez Straż Graniczną do opuszczenia terytorium Polski, z zakazem ponownego wjazdu na terytorium do RP i strefy Schengen na okres pięciu lat.

Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności.

Czytaj także: