Do Sądu Rejonowego w Opolu Lubelskim trafił akt oskarżenia w sprawie wypadku w Chodlu (Lubelskie), w którym zginęły trzy kobiety - aktorki teatru Fajna Ferajna w Poniatowej. W sierpniu ubiegłego roku doszło do zderzenia dwóch samochodów. Na ławie oskarżonych zasiądą obaj kierowcy. Grozi im do ośmiu lat więzienia.
- Akt oskarżenia w tej sprawie objął dwie osoby - 78-letniego kierowcę opla Adama W. i 24-letniego kierowcę bmw - Damiana S. - powiedziała nam Agnieszka Kępka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzut z artykuł 177, paragraf 2 Kodeksu karnego, który dotyczy spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.
§ 2. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Nie upewnił się, czy może wjechać na skrzyżowanie
Jak przekazała w rozmowie z tvn24.pl prok. Kępka, Adam W. usłyszał zarzut dotyczący tego, że "nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki Opel, nie upewnił się skutecznie w zakresie możliwości bezpiecznej realizacji wjazdu na skrzyżowanie z drogi podporządkowanej, wjechał na to skrzyżowanie, czym wymusił pierwszeństwo na poruszającym się główną drogą z nadmierną prędkością kierowcy bmw, zmuszając go do podejmowania manewrów obronnych, w następstwie czego doszło do zderzenia tych pojazdów, w wyniku czego obrażeń ciała doznały trzy pasażerki opla, skutkiem których była śmierć tych osób".
Czwarta z pasażerek opla, która jechała na przednim siedzeniu obok kierowcy, nie odniosła poważnych obrażeń.
Jechał za szybko
Natomiast Damian S. usłyszał zarzut naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że "kierując samochodem osobowym marki BMW, jadąc z nadmierną prędkością względem administracyjnie obowiązującej, uniemożliwił sobie podjęcie skutecznych manewrów obronnych wobec zmiennej sytuacji drogowej w rejonie skrzyżowania, w następstwie czego doszło do zderzenia kierowanego przez niego pojazdu z wyjeżdżającym z drogi podporządkowanej pojazdem marki Opel".
- Jak wyliczył biegły, 24-latek miał jechać z prędkością około 140 km na godzinę.
Kierowca bmw jechał sam.
Jak przekazała prokurator Agnieszka Kępka, Adam W. nie przyznał się do postawionego zarzutu i odmówił składania wyjaśnień, podobnie Damian S., który również nie przyznał się do zarzutu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Biegli: kierowcy "współwinni" wypadku
- Obaj kierowcy są współwinni tego wypadku, tak orzekł biegły - podkreśliła rzeczniczka lubelskiej prokuratury okręgowej.
Jak powiedziała w rozmowie z tvn24.pl, w toku postępowania prokurator zasięgnął opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej. - Biegły orzekł, że przed wypadkiem opel mógł być w fazie rozpędzania po wcześniejszym zatrzymaniu, a nadjeżdżające drogą główną bmw jechało z prędkością 140 kilometrów. W zaistniałej sytuacji drogowej nieprawidłowości prowadzące do zaistnienia wypadku, zgodnie z opinią biegłego, popełnili obaj kierujący - przekazała rzeczniczka.
Jak wyjaśniła, kierujący oplem nie upewnił się skutecznie, czy może wjechać na skrzyżowanie i wymusił pierwszeństwo na kierowcy bmw, który jadąc z nadmierną prędkością nie był w stanie wyhamować i uniknąć zderzenia.
- W zaistniałej sytuacji możliwość uniknięcia wypadku - zdaniem biegłego - leżała po stronie kierowcy opla, który powinien dostrzec, że z lewej strony jedzie samochód z nadmierną prędkością i powstrzymać się od wjazdu na skrzyżowanie. Natomiast kierujący bmw, jadąc z nadmierną prędkością, nie miał technicznych możliwości uniknięcia wypadku. Biegły uznał, że jeżeli jechałby z dozwoloną w tym miejscu prędkością, mógłby uniknąć wypadku - przytoczyła opinię biegłego prok. Kępka.
Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Opolu Lubelskim. Termin pierwszej rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.
Obu kierowcom grozi do ośmiu lat więzienia.
Zginęły trzy aktorki
Do wypadku doszło w 14 sierpnia 2023 roku po godzinie 14 w miejscowości Chodel w powiecie opolskim w województwie lubelskim.
Jak informowała wówczas policja, powołując się na wstępne ustalenia pracujących na miejscu policjantów, kierujący oplem astra 77-latek wyjechał z drogi podporządkowanej i wymusił pierwszeństwo na kierującym bmw. - W wyniku wypadku trzy pasażerki z opla, siedzące na tylnej kanapie, poniosły śmierć na miejscu - informował nadkomisarz Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Kobiety były członkiniami Poniatowskiego Klubu Seniora, amatorsko występowały w teatrze Fajna Ferajna, udzielały się także w lokalnych zespołach wokalnych.
Kierujący oplem trafił do szpitala, została od niego pobrana krew do badań na zawartość alkoholu. W oplu była jeszcze jedna pasażerka, siedziała z przodu, obok kierowcy i "nie odniosła obrażeń ciała".
23-latek kierujący bmw - jak przekazała policja - był trzeźwy. On też został przetransportowany do szpitala na badania.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Lubelska