Tajemniczy balon z pakunkiem wylądował na drzewie na posesji mieszkańca Zduńskiej Woli (Łódzkie). Obiekt zauważył pies. Sprawą zajęła się policja, która ustaliła, co to za przedmiot.
Do zdarzenia doszło w piątek (14 marca) po południu. Do dyżurnego policji w Zduńskiej Woli zadzwonił mężczyzna i poinformował, że jego uwagę zwrócił pies, który nerwowo szczekał przy oknie. Zduńskowolanin wypuścił zwierzę do ogrodu. Pies od razu podbiegł pod drzewo i nie przestawał szczekać.
Tajemniczy balon z pakunkiem na drzewie
Młodszy aspirant Katarzyna Biniaszczyk relacjonuje, że 51-latek zauważył, że na jego drzewie wisi przedmiot złożony z pomarańczowego materiału i białej skrzynki, która była połączona z materiałem za pomocą sznurków. - Zadzwonił po pomoc i razem z psem oddalił się w bezpieczną odległość. Dyżurny natychmiast skierował na miejsce grupę operacyjno-dochodzeniową, a także technika kryminalistyki oraz pirotechnika. Policjanci ustalili, po konsultacjach z pracownikiem Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie, że jest to sonda meteorologiczna, która została tego samego dnia, uruchomiona w obserwatorium Czeskiego Narodowego Instytutu Nauk Przyrodniczych w Pradze. Służy do pomiaru ozonu, ciśnienia, temperatury, wilgotności powietrza i wiatru - informuje policjantka.
- W przypadku znalezienia radiosondy należy podchodzić do niej z ostrożnością. Najlepiej jak najszybciej powiadomić najbliższą jednostkę policji, by funkcjonariusze ustalili pochodzenie urządzenia, rozwiali wątpliwości i wyeliminowali ewentualne zagrożenie - podsumowuje oficer prasowa policji w Zduńskiej Woli.
Autorka/Autor: pk/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Zduńskiej Woli