Policja w Sieradzu zatrzymała kompletnie pijanego 32-latka, który próbował opiekować się 2-miesięczną córką. Policja została wezwana, bo ktoś zauważył, że zataczający się mężczyzna pcha wózek z dzieckiem.
Do zdarzenia doszło w miniony czwartek.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie od nieznanej kobiety, że na ulicy POW w Sieradzu chwiejnym krokiem idzie mężczyzna, który pcha przed sobą dziecięcy wózek - mówi asp. Paweł Chojnowski z sieradzkiej policji.
Na miejsce został wysłany patrol policji. Funkcjonariusze widzieli, jak mężczyzna wchodzi do jednego z domów. W środku zatrzymali pijanego 32-latka. Śledczy informują, że mężczyzna miał stwierdzić, że "wypił trochę piwa, ale generalnie jest trzeźwy".
Cztery promile we krwi
2-miesięczna dziewczynka została przewieziona do szpitala na kontrolę, a jej ojciec trafił na badanie krwi.
- Okazało się, że mężczyzna ma we krwi prawie 4 promile alkoholu. Zatrzymany spędził noc w policyjnym areszcie. Dzień później przyznał się do winy i wyjaśnił, że postanowił wypić piwo pod nieobecność żony, która pojechała do pracy poza Sieradz. Czekając na jej powrót miał wypić kilka kolejnych puszek - opowiada Chojnowski.
32-latek usłyszał zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, osoby która pozostawała pod jego opieką. Grozi mu za to do 5 lat więzienia. Mężczyzna wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze.
Dziecku nic się nie stało
Badania przeprowadzone w szpitalu stwierdziły, że 2-miesięcznej dziewczynce nic się nie stało.
- W dniu zatrzymania ojca dziecka, w szpitalu pojawiła się matka i zabrała dziewczynkę do domu - tłumaczy asp. Paweł Chojnowski.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/b / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź