Konferencja, po której Sebastian M. uciekł. Prokuratura o ustaleniach rok po tragedii na A1

Źródło:
tvn24.pl
Tragiczny wypadek na autostradzie A1 koło Piotrkowa Trybunalskiego
Tragiczny wypadek na autostradzie A1 koło Piotrkowa TrybunalskiegoBandyci drogowi
wideo 2/5
Tragiczny wypadek na autostradzie A1 koło Piotrkowa TrybunalskiegoBandyci drogowi

Dlaczego konferencja Zbigniewa Ziobry mogła mieć opłakane skutki dla śledztwa po tragedii na A1? Dlaczego Sebastian M. nie został zatrzymany tuż po wypadku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina? Niemal rok po tragedii o swoich ustaleniach zgodził się opowiedzieć Krzysztof Wiernicki, prokurator prowadzący śledztwo. Rozmawialiśmy też z pełnomocnikiem rodzin ofiar o tym, dlaczego coraz mniej wierzą w to, że sprawiedliwości stanie się zadość. 

To jedna z najgłośniejszych tragedii ostatnich lat. 16 września 2023 roku rozpędzone bmw kierowane przez łódzkiego biznesmena Sebastiana M. uderzyło z olbrzymią siłą w osobową kię, w której jechała trzyosobowa rodzina wracająca znad morza do domu - małżeństwo i pięcioletni syn. Ich auto stanęło w płomieniach, wszyscy zginęli.

Niedługo od tego koszmaru minie rok, a sprawca - łódzki biznesmen Sebastian M. - dalej jest na wolności w Dubaju. Dlaczego tak się stało i z czyjej winy?

Plan, który nie wypalił

Sposób wyjaśniania tragedii na A1 od pierwszych dni budził olbrzymie emocje. Po pierwsze, ze względu na rozmiar tragedii i przerażający pożar. Po drugie, ze względu na bardzo zdawkowe i rozmijające się z rzeczywistością komunikaty policji.

Od razu po wypadku było bowiem wiadomo, że w kolizji brały udział dwa samochody. Służby zostały wezwane na miejsce przez zainstalowany w bmw Sebastiana M. automatyczny system e-call. Biznesmen i jego dwóch pasażerów zostali zbadani przez ratowników, przesłuchani przez policję, dmuchali w alkomat (M. był trzeźwy).

Kilka godzin po wypadku do sieci trafiło nagranie, na którym można było zobaczyć przebieg zdarzenia. Zatłoczona autostrada, bardzo blisko jadące siebie auta i nagle wybuch płomieni. Tymczasem pierwsze komunikaty policji, przekazywane mediom dzień po wypadku, mówią o samochodzie osobowym kia, który "uderzył w bariery na autostradzie A1". Nie wspominają w ogóle o bmw.

Szybko w sieci pojawiły się komentarze, że Sebastian M. ma plecy w policji, która starała się - jak oceniano - zamieść sprawę pod dywan (ostateczne nie potwierdziły się żadne doniesienia o domniemanych koneksjach Sebastiana M. z łódzkimi policjantami).

PRZECZYTAJ: Zginęła trzyosobowa rodzina, kierowca uciekł do Dubaju. Koniec śledztwa w sprawie policjantów.

Sprawa żyła swoim życiem, tym bardziej że kierowca bmw nie został zatrzymany po wypadku. Dlaczego? Kiedy pytamy o to Krzysztofa Wiernickiego, prokuratora prowadzącego śledztwo, słyszymy, że na tamtym etapie nie wydawało się to konieczne. - Chciałbym zaznaczyć, że posiłkując się dwudziestoletnim doświadczeniem, nie dostrzegam w tym wypadku błędu. Sebastian M. nie został zatrzymany z kilku powodów - mówi prokurator.

Po pierwsze - jak wskazuje prokurator Wiernicki - tuż po wypadku nie było jasne, z czyjej winy do niego doszło.

- Policja i prokurator wykonywali czynności w miejscu tragedii. Sebastian M., który został wtedy przesłuchany, przedstawił wersję zdarzeń wskazującą na winę kierującego samochodem kia. Trzeba było to zweryfikować. Dodatkowo kierowca bmw był trzeźwy, nie był pod wpływem substancji psychoaktywnych, co wykazało badanie krwi - wylicza prokurator. 

ZOBACZ: W wypadku na A1 zginęła trzyosobowa rodzina. Sebastian M. opuścił areszt w Dubaju, prokuratura zwróciła się do władz emirackich.

Śledczy byli przekonani, że M. nie będzie uciekać - po pierwsze dlatego, że nie miał wcześniej problemów prawnych i miał stały adres zamieszkania. Po drugie dlatego, że - przynajmniej do pewnego momentu - współpracował z organami ścigania. Prokuratorzy zbierali więc informacje i planowali zatrzymać Sebastiana M., kiedy będą już mieć twarde dowody na to, że przedstawiona przez biznesmena wersja nie jest prawdziwa.

Czemu jednak ten plan nie wypalił?

Konferencja i ucieczka

Kiedy prokuratorzy gromadzili dowody, wokół sprawy narastało coraz więcej plotek i domysłów. Sprawa zaczęła mieć zabarwienie polityczne - interpelacje do resortu spraw wewnętrznych wysłała ówczesna posłanka PO Hanna Gil-Piątek. O koszmarze na A1 i fali wątpliwości pisały nawet międzynarodowe portale. Jedenaście dni po wypadku z coraz większym kryzysem wizerunkowym osobiście próbuje poradzić sobie Zbigniew Ziobro.

Prokurator generalny zorganizował konferencję prasową, podczas której ujawnił materiały dowodowe, które prokurator Wiernicki próbował trzymać w tajemnicy do momentu zatrzymania Sebastiana M. Zbigniew Ziobro informował publicznie o tym, że bmw kierowane przez Sebastiana M. pędziło "co najmniej 253 km/h". 

- Upublicznienie takich informacji na początkowym etapie nie przysłużyło się temu postępowaniu. W momencie konferencji Sebastian M. przebywał w Niemczech, gdzie pojechał w interesach - zaznacza prokurator. - Niewykluczone, że gdyby nie ta konferencja, wróciłby do kraju, gdzie mógłby zostać zatrzymany. Uniknęlibyśmy całej sytuacji związanej z procedurą ekstradycyjną - dodaje.

Tragiczny wypadek na autostradzie A1 koło Piotrkowa TrybunalskiegoKP PSP w Piotrkowie Trybunalskim

"Zdecydowane utrudnienie"

Prokurator odpowiedzialny za śledztwo w sprawie koszmaru na A1 przypomina, że 28 stycznia 2016 roku, czyli już za czasów Zbigniewa Ziobry, zmieniono prawo o prokuraturze w taki sposób, że prokurator krajowy i prokuratorzy przełożeni mogli bez zgody, a nawet przy wyraźnym sprzeciwie prokuratora odpowiedzialnego za śledztwo ujawniać materiały dowodowe. 

- W świetle prawa można było zatem ujawnić kluczowe ustalenia publicznie, ale to w żaden sposób nie zmienia faktu, że naprawdę utrudniło to zdecydowanie prowadzenie tego śledztwa - zaznacza rozmówca tvn24.pl.

Czytaj też: Od koszmarnego wypadku do zatrzymania w Dubaju. Kalendarium po tragedii na A1.

Wiara powoli umiera

Mecenas Łukasz Kowalski jest pełnomocnikiem rodzin ofiar tragedii na A1. W rozmowie z tvn24.pl zaznacza, że - jego zdaniem - Sebastian M. powinien zostać zatrzymany tuż po tragedii. Dlatego nie zgadza się z argumentacją podnoszoną przez prokuraturę.

- Mówimy o kierowcy samochodu, który brał udział w potwornym koszmarze - żywcem spłonęła trzyosobowa rodzina. W obliczu tragedii o tak dużej skali nie sposób akceptować argumentów o tym, że był trzeźwy i przedstawiał swoją wersję zdarzeń. Wystarczyło go początkowo zatrzymać na 48 godzin. Z perspektywy czasu wiemy już, że takie działanie uniemożliwiłoby ucieczkę - zaznacza mec. Kowalski. 

Mec. Kowalski zażalił się też na decyzję prokuratury, która w sierpniu zadecydowała, że nie będzie dłużej zajmowała się tym, czy policjanci pracujący na miejscu wypadku dopuścili się niedopełnienia obowiązków.

Prawnik zaznacza, że bliscy ofiar mają coraz mniejszą nadzieję na to, że Sebastian M. kiedykolwiek odpowie za to, co zrobił.

- Kiedy Sebastian M. został zatrzymany 4 października w Dubaju wszyscy byliśmy przekonani, że sprawiedliwość go dopadnie. Teraz to przekonanie jest coraz mniejsze - przyznaje prawnik. 

Wskazuje, że od 11 miesięcy trwa procedura ekstradycyjna i wciąż nikt nie wie, kiedy się zakończy. 

Czytaj też: Zginęła trzyosobowa rodzina, kierowca uciekł do Dubaju. Koniec śledztwa w sprawie policjantów

Pytania bez odpowiedzi

Mec. Kowalski wskazuje, że w kwietniu 2024 roku prokuratura otrzymała od powołanego biegłego rekonstrukcję wypadku.

- Wiem, że w lipcu przedstawiciele polskiego resortu sprawiedliwości i prokuratury krajowej spotkali się ze stroną emiracką w Abu Dhabi w sprawie Sebastiana M., której przedstawiono przetłumaczoną treść ekspertyz i przygotowanych rekonstrukcji - opowiada pełnomocnik rodzin ofiar.

Zaznacza, że polska delegacja w imieniu mec. Kowalskiego i jego klientów zadała pytania o to, jak długo może jeszcze trwać proces ekstradycyjny.

- Konkretów nie ma w ogóle. Może to trwać tydzień, miesiąc albo rok. Zjednoczone Emiraty Arabskie od wielu miesięcy przekazują ten sam komunikat: że postępowanie ekstradycyjne trwa. A Sebastian M. jest na wolności i cieszy się słońcem pod palmami - mówi prawnik. 

Sebastian M. zatrzymany. Ziobro: staraliśmy się już wcześniej zatrzymać go w jednym państw, niewiele brakowało
Sebastian M. zatrzymany. Ziobro: staraliśmy się już wcześniej zatrzymać go w jednym z państw, niewiele brakowałoTVN24

"Wina jest jednoznaczna"

Prokurator Krzysztof Wiernicki nie chce w szczegółach opowiadać o tym, jaki był dokładnie przebieg wypadku. Zaznacza jednak, że "kierowca kii w żaden sposób nie przyczynił się do tragedii".

- Kierujący tym pojazdem jechał w sposób właściwy i prawidłowy. Wiemy to nie tylko dzięki nagraniom z miejsca wypadku, ale także zapisom rejestratorów znajdujących się zarówno w bmw, jak i samochodzie marki Kia - zaznacza rozmówca tvn24.pl.

Czytaj też: Wypadek na A1. Towarzystwo ubezpieczeniowe zmienia zdanie

***

Sebastianowi M. grozi do ośmiu lat więzienia.

Google Maps

Autorka/Autor:Bartosz Żurawicz

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: KP PSP w Piotrkowie Trybunalskim

Pozostałe wiadomości

Pięć osób zostało rannych po zderzeniu karetki z samochodem osobowym pod Miechowem w woj. małopolskim. Jedną z osób poszkodowanych jest pacjentka, którą przewoził ambulans.

Karetka z pacjentką zderzyła się z samochodem. Pięć osób rannych

Karetka z pacjentką zderzyła się z samochodem. Pięć osób rannych

Źródło:
tvn24.pl

Do szpitala w Nowogardzie (woj. zachodniopomorskie) w Boże Narodzenie trafiło 13-miesięczne dziecko ze śladami pobicia. Pracownicy lecznicy powiadomili policję. Policja sprawdza, czy doszło do znęcania się nad chłopcem przez jego matkę.

13-miesięczne dziecko w szpitalu. Policja sprawdza, czy doszło do znęcania

13-miesięczne dziecko w szpitalu. Policja sprawdza, czy doszło do znęcania

Źródło:
TVN24, RMF FM

Embraer 190, który rozbił się na zachodzie Kazachstanu, mógł zostać ostrzelany przez rosyjski system obrony przeciwlotniczej - podały portal Euronews i niezależna rosyjskojęzyczna telewizja Nastojaszczeje Wriemia. W tym dniu siły rosyjskie odpierały atak ukraińskich dronów na stolicę Czeczenii, Grozny, gdzie miał wylądować samolot.

Grozny był atakowany przez drony, samolot spadł. Pojawiają się różne hipotezy

Grozny był atakowany przez drony, samolot spadł. Pojawiają się różne hipotezy

Źródło:
PAP, Nastojaszczeje Wriemia, Kommiersant, tvn24.pl

Dwie ofiary śmiertelne i jedna osoba, która trafiła do szpitala - do tragicznego wypadku doszło w drugi dzień świąt w Borucinie w powiecie kartuskim.

Tragiczny wypadek drogowy. Nie żyją dwie osoby, trzecia w szpitalu

Tragiczny wypadek drogowy. Nie żyją dwie osoby, trzecia w szpitalu

Źródło:
TVN24

Władze w Pekinie dały zielone światło na budowę największej na świecie zapory wodnej, która ma powstać na rzece Yarlung Tsangpo na Wyżynie Tybetańskiej - przekazał w czwartek Reuters. Obawy co do wpływu nowego obiektu na środowisko wyraziły Indie oraz Bangladesz.

To ma być największy taki obiekt na świecie. Obawy w dwóch krajach

To ma być największy taki obiekt na świecie. Obawy w dwóch krajach

Źródło:
PAP

Kumulacja prac związanych z przygotowaniami do księgowego i podatkowego zamknięcia roku, a także konieczność dostosowania się do nowych przepisów sprawia, że końcówka roku dla wielu podatników będzie intensywnym okresem - przekazała doradczyni dodatkowa z kancelarii MDDP Anna Zielony. Sprawdź, jakie zmiany podatkowe wejdą w życie w 2025 roku.

Rewolucja w podatkach. Oto najważniejsze zmiany

Rewolucja w podatkach. Oto najważniejsze zmiany

Źródło:
PAP, gov.pl

Podczas świątecznego pokazu w cyrku w Neapolu lwy przestały słuchać się tresera. Gdy próbował je zdyscyplinować, jedno ze zwierząt skoczyło na drzwi klatki. Incydent wystraszył widownię. Część osób zaczęła w popłochu opuszczać występ. 

Chwile grozy w cyrku. Lwy skaczą, widzowie zerwali się z miejsc  

Chwile grozy w cyrku. Lwy skaczą, widzowie zerwali się z miejsc  

Źródło:
PAP, Corriere della Sera

W środę trzytygodniowa dziewczynka zamarzła na śmierć w Strefie Gazy. - Było bardzo zimno w nocy i nawet jako dorośli nie mogliśmy tego znieść. Nie mogliśmy się ogrzać - powiedział agencji Associated Press ojciec dziecka Mahmoud al-Faseeh. To trzeci taki przypadek w ciągu ostatnich dni.

Trzytygodniowa dziewczynka zamarzła na śmierć

Trzytygodniowa dziewczynka zamarzła na śmierć

Źródło:
The Guardian, CNN

Czternaście osób, w wieku od trzech do 78 lat, po kolacji wigilijnej trafiło do szpitali. Mieli zawroty głowy i zaburzenia równowagi, niektórzy wymiotowali. Okazało się, że wszyscy mieli w organizmach ślady marihuany. Z nieoficjalnych ustaleń TVN24 wynika, że ktoś dodał do potrawy stary olejek, który należał do zmarłej babci.

14 osób po kolacji wigilijnej trafiło do szpitali, miały w organizmach ślady marihuany. Nowe ustalenia

14 osób po kolacji wigilijnej trafiło do szpitali, miały w organizmach ślady marihuany. Nowe ustalenia

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24/Onet

Po piątkowym losowaniu loterii Mega Millions w USA szczęśliwy gracz może otrzymać spóźniony prezent świąteczny w wysokości 1,15 miliarda dolarów - przekazał portal stacji CNN. To siódmy raz w historii gry, kiedy kumulacja przekroczyła próg miliarda dolarów.

Ponad miliard dolarów do wygrania

Ponad miliard dolarów do wygrania

Źródło:
CNN

30-letni pracownik schroniska dla zwierząt w Kielcach trafił do szpitala po tym, jak został pobity przez dwóch mężczyzn. 21-latek i jego 47-letni ojciec przyszli do placówki, by odebrać swojego psa, który uciekł z posesji. Gdy po awanturze i rękoczynach mężczyźni zabierali go ze schroniska, zwierzę pogryzło innego psa.

Brutalne pobicie pracowników schroniska dla zwierząt. Jeden jest w ciężkim stanie

Brutalne pobicie pracowników schroniska dla zwierząt. Jeden jest w ciężkim stanie

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

W legionowskim parku grupa ludzi urządziła w Boże Narodzenie zakrapianą imprezę. Niestety po sobie już nie posprzątali. Mieszkańców oburzył nie tylko pozostawiony bałagan, ale także brak reakcji straży miejskiej. Na burzę zareagował wiceprezydent miasta.

Imprezowali w parku, zostawili butelki po alkoholu i napojach. Mieszkańcy miasta oburzeni

Imprezowali w parku, zostawili butelki po alkoholu i napojach. Mieszkańcy miasta oburzeni

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nie żyje Hudson Meek, 16-letni aktor znany z występu m.in. w filmie "Baby Driver". Jak informuje CNN, zmarł w następstwie upadku z jadącego pojazdu.

Nie żyje dziecięcy aktor, znany m.in. z filmu "Baby Driver". Hudson Meek miał 16 lat

Nie żyje dziecięcy aktor, znany m.in. z filmu "Baby Driver". Hudson Meek miał 16 lat

Źródło:
CNN, AL.com

Co najmniej osiem osób zostało rannych w wyniku ataku rosyjskiego drona kamikadze na miasto Nikopol w obwodzie dniepropietrowskim - poinformowała Państwowa Służba Ukrainy do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych.  

Dron kamikadze zaatakował ludzi na rynku

Dron kamikadze zaatakował ludzi na rynku

Źródło:
NV, tvn24.pl

Jest podejrzenie, że zagraniczny tankowiec Eagle S mógł mieć związek z uszkodzeniem podmorskiego kabla elektroenergetycznego EstLink 2 w Zatoce Fińskiej. "Policja, we współpracy ze Strażą Graniczną i innymi organami, bada łańcuch zdarzeń" - przekazały fińskie służby w swoim oświadczeniu. Naprawa może potrwać kilka miesięcy.

Może należeć do "floty cieni" i mógł zniszczyć kabel

Może należeć do "floty cieni" i mógł zniszczyć kabel

Źródło:
PAP, Reuters

Rosja rozmieszcza we wschodniej Libii systemy obrony powietrznej S-300 i S-400, co wzbudziło niepokój zaangażowanej w zachodniej części kraju Turcji. O sprawie poinformowały libijski portal Libyaobserver oraz amerykański USGlobal.

Wybrali kierunek. Rosja przenosi sprzęt z baz w Syrii

Źródło:
PAP

Księżna Kate wzięła udział w tradycyjnym, bożonarodzeniowym nabożeństwie w kościele św. Marii Magdaleny w Sandringham. Wracając z liturgii żona następcy tronu zatrzymała się, by porozmawiać ze zgromadzonymi przed świątynią.  

Księżna Kate po mszy podeszła do ludzi przed kościołem. Nie unikała trudnych tematów

Księżna Kate po mszy podeszła do ludzi przed kościołem. Nie unikała trudnych tematów

Źródło:
The Telegraph, tvn24.pl

Policja na Hawajach prowadzi śledztwo w sprawie zwłok, jakie we wtorek po południu znaleziono w podwoziu samolotu linii United Airlines. Odkrycia dokonano po wylądowaniu maszyny.

Ciało w podwoziu samolotu. Tragiczne odkrycie na płycie lotniska  

Ciało w podwoziu samolotu. Tragiczne odkrycie na płycie lotniska  

Źródło:
CNN

Samolot próbował wylądować dwa-trzy razy, ale nie udało mu się to - wspomniał Subchonkuł Rachimow, pasażer Embraera 190, który w środę rano rozbił się nieopodal miasta Aktau w Kazachstanie. Subchonkuł ocenił, że gdyby nie manewr pilota, "wszyscy byśmy zginęli". Zaur Mamedow też był na pokładzie tego samolotu. Wracał z pogrzebu ojca. Kiedy doszło do katastrofy, nagrał wiadomość do przyjaciółki: "Nie martw się. Nasz samolot spadł i się rozbił. Żyję. Jestem gdzieś w Kazachstanie".

Gdyby nie pilot, "wszyscy byśmy zginęli". Ocaleli z katastrofy, wspominają dramatyczne chwile

Gdyby nie pilot, "wszyscy byśmy zginęli". Ocaleli z katastrofy, wspominają dramatyczne chwile

Źródło:
Zakon, BBC, Nastojaszczeje Wremia, PAP, tvn24.pl

Jedna z osób będących na pokładzie samolotu azerskich linii lotniczych zarejestrowała ostatnie chwile przed rozbiciem się maszyny w środę w Kazachstanie. Na nagraniu widać między innymi pasażerów w maskach tlenowych. W katastrofie zginęło kilkadziesiąt osób, a pozostali z obrażeniami trafili do szpitala.

Nagrał ostatnie chwile przed tragedią

Nagrał ostatnie chwile przed tragedią

Źródło:
Reuters, PAP

Francuski kurort narciarski Avoriaz zajął pierwsze miejsce w rankingu najpiękniejszych ośrodków narciarskich w Europie. Obiekt wyróżnia się wyjątkową scenerią i nowatorską architekturą, co sprawia, że przyciąga nie tylko narciarzy, ale także miłośników kolarstwa czy pieszych wędrówek.

Wybrano najpiękniejszy ośrodek narciarski w Europie

Wybrano najpiękniejszy ośrodek narciarski w Europie

Źródło:
PAP
Ile wart jest zakaz prowadzenia pojazdów? Łukasz Ż. poszedł siedzieć po trzecim wyroku

Ile wart jest zakaz prowadzenia pojazdów? Łukasz Ż. poszedł siedzieć po trzecim wyroku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Czy w Japonii stwierdzono, że nie należy "kontynuować stosowania szczepionek mRNA", bo są niebezpieczne? Nie. Krążące w sieci nagranie "przełomowej konferencji" to antyszczepionkowa dezinformacja; tezy niepotwierdzone faktami. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem.

"Biją na alarm" z powodu szczepień? Fałsz o nowej generacji szczepionek

"Biją na alarm" z powodu szczepień? Fałsz o nowej generacji szczepionek

Źródło:
Konkret24
Chiński Big Tech i "miliard smartfonów". Kim jest nowy doradca rządu od sztucznej inteligencji?

Chiński Big Tech i "miliard smartfonów". Kim jest nowy doradca rządu od sztucznej inteligencji?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jeśli świątecznych potraw zostało zbyt wiele, można je przynieść do jadłodzielni - to miejsca, w których w specjalnie oznaczonych lodówkach i szafkach można pozostawić jedzenie lub skorzystać z tego, co zostawili inni.

Nadmiar świątecznego jedzenia? Możesz je przynieść do jadłodzielni

Nadmiar świątecznego jedzenia? Możesz je przynieść do jadłodzielni

Źródło:
TVN24, tvnwarszawa.pl

Daniele pojedynkowały się w okolicach szpitala. Nagranie zostało zarejestrowane w Wejherowie (woj. pomorskie), a otrzymaliśmy je na Kontakt24.

Nagrał pojedynek danieli. "Wyglądały zjawiskowo"

Nagrał pojedynek danieli. "Wyglądały zjawiskowo"

Źródło:
Kontakt 24, Lasy Państwowe

Najbliższy finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już za miesiąc. WOŚP ponownie zagra na całym świecie, tym razem dla onkologii i hematologii dziecięcej. O przygotowaniach do tego wyjątkowego dnia w rozmowie z TVN24 opowiedzieli przedstawiciele sztabów na Antarktyce i indonezyjskiej wyspie Bali. Co planują?  

WOŚP ponownie zagra na całym świecie. Wolontariusze z Bali i Antarktyki szykują się na wielki finał

WOŚP ponownie zagra na całym świecie. Wolontariusze z Bali i Antarktyki szykują się na wielki finał

Źródło:
tvn24.pl

26 stycznia odbędzie się 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która zagra dla onkologii i hematologii dziecięcej. Dziennikarz TVN24 Artur Molęda wystawił na aukcję WOŚP wyjątkowe zdjęcie dwóch amerykańskich myśliwców F-35 i polskiego F-16 z podpisami. O szczegółach opowiedział w studiu TVN24.

Jako pierwszy polski dziennikarz poleciał myśliwcem F-16. Artur Molęda przekazał na WOŚP "niebywałą pamiątkę"

Jako pierwszy polski dziennikarz poleciał myśliwcem F-16. Artur Molęda przekazał na WOŚP "niebywałą pamiątkę"

Źródło:
TVN24