Wiedział, że nad ranem będą zakopywać śmieci. Dzierżawca działki z zarzutami

Naczepa, z której zrzucone miały być odpady
Naczepa, z której zrzucone miały być odpady
Źródło: TVN24 Łódź

Miał zgodę na gromadzenie tylko odpadów budowlanych, ale zgodził się, żeby na dzierżawionej przez niego działce zakopano ponad 100 ton odpadów komunalnych. Usłyszał zarzuty. Grozi mu 5 lat więzienia.

O kierowcach, zatrzymanych na gorącym uczynku podczas próby wyrzucenia odpadów na terenie żwirowiska w Lewkówce (woj. łódzkie), informowaliśmy na tvn24.pl w ubiegłym tygodniu.

Około czwartej nad ranem dzielnicowi z Piotrkowa Trybunalskiego sprawdzali zgłoszenie z okolic żwirowni. W okolicy wyrobisk zobaczyli kilka zaparkowanych ciężarówek, które zapełnione były odpadami. Przy samochodach stały koparki. Jak się okazało, miały one błyskawicznie zakopać blisko 100 ton śmieci.

Na widok radiowozu kierowcy ciężarówek wyłączyli światła pojazdów i zaczęli uciekać, pozostawiając samochody, w których znajdowało się około 100 ton śmieci

W środę zatrzymany został dzierżawca terenu. Piotrkowska prokuratura przedstawiła mu zarzut.

- Mężczyzna dzierżawił grunt należący do gminy. Miał zgodę na gromadzenie materiałów budowlanych na terenie dawnej żwirowni - informuje Witold Błaszczyk z piotrkowskiej prokuratury.

Podejrzany przyznał się do tego, że zgodził się na zakopanie odpadów komunalnych. Chce dobrowolnie poddać się karze.

Pięć innych podejrzanych osób

Wcześniej zarzuty nieodpowiedniego postępowania z substancjami, zagrażającymi ludziom i środowisku, usłyszało pięć osób, którym grozi do 5 lat więzienia.

- To są właściciele pojazdów i kierowcy pojazdów, osoba, która administrowała w imieniu właściciela firmy, która miała zezwolenie eksploatacji terenu, na którym miano składować odpady, jak również osoba, która miała pomagać w zakopywaniu odpadów - informuje Witold Błaszczyk.

Na miejscu pracowali technicy policyjni, przedstawiciele ochrony środowiska, a także prokurator. Mają ustalić, czy rzeczywiście wcześniej dochodziło to podobnego procederu i kto za niego odpowiada.

Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: