Rozbili "wielomilionowy biznes pseudokibiców"

Zarzuty usłyszało 11 osób
Zarzuty usłyszało 11 osób
Źródło: Policja w Łodzi
Jedenaście osób usłyszało zarzuty związane z handlem nielegalnym tytoniem, papierosami i spirytusem. - Część zatrzymanych to przedstawiciele środowisk pseudokibiców - informuje policja.

W ręce policji wpadły trzy kobiety i ośmiu mężczyzn. Mają od 35 do 61 lat. Z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika, że szefem grupy był 43-latek z Łodzi.

- Z przestępczej działalności uczynił stałe źródło dochodu - opowiada Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.

Działalność ta polegać miała na nielegalnym handlowaniu towarem objętym akcyzą.

- Od listopada 2016 do maja 2017 roku mężczyzna sprzedał blisko siedem ton tytoniu, 360 tysięcy sztuk papierosów i 8600 litrów spirytusu - wylicza Kopania.

Według śledczych, budżet kraju stracił na samej akcyzie ponad 6 milionów złotych.

Rozprowadzanie towaru

Pozostali zatrzymani w tej sprawie to osoby, które kupowały towar od 43-latka.

- Oni sprzedawali artykuły dalej, innym osobom - tłumaczy prokurator.

Śledczy informują, że 43-latek przyjmował od 10 stałych klientów zamówienia przez telefon.

- Po jakimś czasie dostarczał nielegalne artykuły. Zazwyczaj tytoń sprzedawany był w workach po 15 kilogramów, a papierosy pakowano w kartony po 10 paczek lub w pudełka po 400 sztuk - mówi prokurator.

Dodaje, że spirytus sprzedawano w plastikowych butelkach o pojemności litra i pakowano w kartony po 24 butelki.

Zarzuty i wniosek o areszt

Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty dotyczące uchylania się od opodatkowania towarów akcyzowych.

- Podejrzanym grożą kary pozbawienia wolności w wymiarze do lat pięciu lub do lat siedmiu i sześciu miesięcy oraz surowe grzywny - mówi Kopania.

43-latek z Łodzi był w przeszłości kilka razy karany za przestępstwa karnoskarbowe. Śledczy chcą, żeby został tymczasowo aresztowany. Wniosek rozpatrzy dziś łódzki sąd.

Względem pozostałych zatrzymanych zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze.

- Mają zakaz opuszczania kraju oraz policyjny dozór. Musieli też wpłacić poręczenie majątkowe - mówi Kopania.

"Cios w pseudokibiców"

Łódzcy policjanci informują, że większość zatrzymanych w tej sprawie mężczyzn to członkowie grupy pseudokibiców jednego z łódzkich klubów piłkarskich.

- Cześć z nich należy do tak zwanej bojówki, czyli grupy specjalizującej się w bójkach z innymi chuliganami. Rozbicie wielomilionowego biznesu jest poważnym ciosem w tamtejsze środowisko - twierdzi komisarz Adam Kolasa.

Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: