Potrącił policjanta i uciekł, zniszczył siekierą radiowóz. Areszt dla 40-latka

Do zdarzenia doszło 6 stycznia w Poddębicach. Policjanci chcieli zatrzymać do kontroli kierowcę skody. Mężczyzna nie zatrzymał się i potrącił jednego z funkcjonariuszy. Młodszy aspirant Krzysztof Sobieraj w stanie ciężkim trafił do szpitala, gdzie walczy do dziś o życie. 40-latek został zatrzymany kilka godzin później pod Pabianicami. Dzień później w prokuraturze w Sieradzu usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa policjanta oraz czynnej napaści na dwóch innych funkcjonariuszy. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące.

- Funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Poddębicach podczas próby zatrzymania do kontroli samochodu osobowego został celowo staranowany przez kierowcę pojazdu, który odjechał, nie zatrzymując się - przekazała Jolanta Szkilnik, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Sieradzu. - Młodszy aspirant Krzysztof Sobieraj w wyniku uderzenia przednim pasem samochodu doznał ciężkich obrażeń. Pozostaje pod specjalistyczną opieką medyczną - dodaje Szkilnik.

Jak informuje prokurator Szkilnik, tuż przed zatrzymaniem 40-latek próbował zaatakować dwóch innych funkcjonariuszy siekierą. - Michał P. dopuścił się czynnej napaści na funkcjonariuszy Policji usiłujących dokonać jego legitymowania oraz uszkodził siekierą radiowóz - opisuje rzeczniczka prokuratury w Sieradzu. Podejrzany przyznał się do zarzutów. Nie wyjaśnił powodów swojego zachowania.

Potrącony policjant cały czas przebywa w szpitalu. Jego stan jest ciężki. Jednostki policji apelują o oddawanie krwi dla funkcjonariusza. "Przypominamy, że wszyscy, którzy chcieliby pomóc, proszeni są o oddanie krwi w najbliższej stacji krwiodawstwa. Przy oddaniu krwi prosimy o dopisek 'Dla Krzysztofa Sobieraja. Szpital im. M. Kopernika w Łodzi'" - zaapelowała w komunikacie łódzka policja.