Piotrkowska prokuratura postawiła zarzut gwałtu pracownikowi nieakademickiemu Szkoły Filmowej w Łodzi. Podejrzany miał - według ustaleń śledczych - dopuścić się przestępstwa w październiku ubiegłego roku. Grozi mu do 12 lat więzienia i obecnie przebywa w areszcie. Uczelnia dyscyplinarnie zwolniła go z pracy.
Prokuratura ustaliła, że do gwałtu miało dojść w połowie października ubiegłego roku podczas spotkania towarzyskiego zorganizowanego przez uczelnię. Magdalena Czołnowska-Musioł, rzeczniczka piotrkowskiej prokuratury okręgowej, przekazuje, że ze względu na charakter sprawy i trwające śledztwo nie będzie udzielać szczegółów dotychczasowych ustaleń.
- Prokurator, po przedstawieniu zarzutów podejrzanemu, wystąpił o zastosowanie wobec niego najsurowszego ze środków zapobiegawczych, czyli tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do tego wniosku - przekazuje Czołnowska-Musioł.
Doniesienie dotyczące nieakademickiego pracownika uczelni złożyli przedstawiciele Filmówki. Podejrzany został zwolniony ze szkoły w trybie dyscyplinarnym.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: tvn24