Policjanci z Pabianic (woj. łódzkie) zatrzymali 36-letnią kobietę, która miała wrzucić półrocznego psa do pojemnika przenośnej toalety. Przyznała, że to był jej pies. Usłyszy zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.
Pies w przenośnej toalecie
Do zdarzenia doszło rano 2 września przy ulicy Sikorskiego. Do służb zadzwonił kierowca, który chciał skorzystać z przenośnej toalety. Poinformował, że w środku znajduje się mały pies. Na miejsce pojechali strażacy i strażnicy miejscy.
Jak relacjonował brygadier Jędrzej Pawlak z KW PSP w Łodzi, strażacy pomogli czworonogowi. - Wyciągnęli go z tego pojemnika pełnego fekaliów za szelki i przekazali strażnikom miejskim - informował strażak. - Zwierzę żyło i przekazaliśmy je do naszego schroniska dla zwierząt - przekazywał w rozmowie z tvn24.pl komendant pabianickiej straży miejskiej Tomasz Makrocki.
Policyjne dochodzenie
Podkomisarz Agnieszka Jachimek z policji w Pabianicach informowała, że czworonóg po tym, jak został przewieziony do schroniska, zmarł. Dodała, że zwierzę nie było bezdomne. - Pies miał na sobie szelki i smycz - podsumowała.
Autorka/Autor: pk/PKoz
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Pabianicach