- Spojrzała tylko w prawo i wyszła przed mój samochód. Pasy były około 20 metrów dalej - opowiada pan Jakub, który w środę niemal potrącił pieszą. Wystraszona kobieta nie zamierzała jednak dziękować - co dobrze widać na filmie, który dostaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło w Łodzi.
- Jechałem ulicą Kilińskiego. W pobliżu ulicy Poznańskiej na jezdnię wtargnęła kobieta - opowiada autor nagrania.
Piesza pojawiła się na drodze kilkadziesiąt metrów od przejścia dla pieszych. - Zacząłem trąbić i mocno nacisnąłem hamulec - mówi pan Jakub.
Na szczęście udało mu się wyhamować. Auto zatrzymało się kilka metrów od wystraszonej kobiety.
"Słowa parlamentarne, czyny już nie"
Po kilku chwilach kobieta otrząsnęła się z odrętwienia. Strach zastąpiła agresja.
- Podeszła do mojego samochodu i rękami uderzyła w maskę. Krzyczała, że chciałem ją zamordować - opowiada zaskoczony autor filmu.
Udostępnione nam nagranie jest bez dźwięku, więc uwagi kobiety są niesłyszalne.
- Mówiła emocjonalnie, ale nie były to słowa nieparlamentarne. Na szczęście niczego nie uszkodziła, dlatego nie zgłaszałem sprawy na policję - podkreśla pan Jakub.
Film jak przestroga
Poprosiliśmy sierż. sztab. Jadwigę Czyż z łódzkiej drogówki o ocenę tego, co wydarzyło się na ul. Kilińskiego.
- Film dobrze ilustruje to, jak ważna jest czujność za kierownicą. W tym wypadku to kierowca musiał myśleć za pieszą - mówi policjantka.
Zwraca uwagę, że do sytuacji, w której należy szybko zareagować, dochodzi bez ostrzeżenia.
- Mam nadzieję, że ten film obejrzą kierowcy, którzy lubią ignorować ograniczenie prędkości w terenie zabudowanym. Wystarczyłoby, żeby auto jechało szybciej i już byśmy rozmawiali o wypadku - dodaje Czyż.
Zwraca też uwagę na to, jak mało jest widoczny pieszy - nawet w obszarze zabudowanym.
- Dlatego prowadzimy akcję Świeć Przykładem, podczas której namawiamy pieszych, aby po zmroku zawsze nosili odblaski, nawet w mieście - kończy policjantka.
Autor: bż//ec / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24