Ratownicy medyczni z Opoczna (woj. łódzkie) zatrzymali kompletnie pijanego kierowcę. 45-latek miał blisko trzy promile alkoholu w organizmie. Jak informuje policja, kierujący samochodem osobowym wyjechał z przydrożnego rowu, do którego wpadł chwilę wcześniej. Całe zdarzenie zauważyli ratownicy i uniemożliwili mu dalszą jazdę.
Do zdarzenia doszło 24 marca w miejscowości Miedzna Murowana pod Opocznem. Dyżurny opoczyńskiej komendy otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że nietrzeźwy kierowca samochodu osobowego wjechał do przydrożnego rowu. Zgłaszającymi byli ratownicy medyczni, zauważyli pojazd osobowy wyjeżdżający z rowu.
Czytaj też: Zatrzymał się, podbiegł do samochodu i wyrwał mu kluczyki. 35-latek miał ponad trzy promile. Nagranie
Z promilami i bez uprawnień
Ratownicy medyczni zatrzymali się, żeby upewnić się, czy nikt z samochodu nie potrzebuje pomocy. W pewnym momencie nabrali podejrzeń, że kierujący pojazdem może znajdować się pod wpływem alkoholu. - Uniemożliwili jego dalszą jazdę i powiadomili policję. Skierowani na miejsce policjanci potwierdzili przypuszczenia ratowników. Badanie alkomatem wykazało, że miał on w organizmie prawie trzy promile alkoholu. Okazało się też, że 45-letni kierujący nie posiada prawa jazdy - informuje aspirant sztabowy Barbara Stępień z policji w Opocznie.
O dalszym losie 45-latka zdecyduje sąd, a grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności. Policjanci, działając na podstawie nowych przepisów, zabezpieczyli jego samochód na poczet przyszłej kary.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Opocznie