Aż 24 razy interweniowali w środę strażacy w związku z pożarami traw w województwie łódzkim. Jak informuje rzecznik komendy wojewódzkiej, spłonęło łącznie 8 hektarów łąk i nieużytków. - Wypalanie trawy nie użyźnia gleby, ale jest niebezpieczne dla życia ludzi, a także zwierząt - przypomniał brygadier Jędrzej Pawlak.
Państwowa Straż Pożarna w całej Polsce rozpoczęła coroczną kampanię "Stop Pożarom Traw". Okazuje się jednak, że już na terenie województwa łódzkiego, tylko w środę, do palących się traw strażacy wyjeżdżali aż 24 razy. Trawy paliły się w okolicach Łowicza, Wieruszowa, Sieradza, Wielunia, Głowna, Radomska, Zduńskiej Woli, Łęczycy, Piotrkowa Trybunalskiego i w Łodzi.
Nie użyźnia gleby, ale stanowi zagrożenie
Jak informuje brygadier Jędrzej Pawlak z Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Łodzi, najczęstszym argumentem wypalających trawę - jest to, że użyźnia glebę. - Wypalanie trawy nie użyźnia gleby, jest niebezpieczne dla życia ludzi, a także zwierząt - przypomniał Pawlak. - Od początku roku odnotowaliśmy 135 interwencji, spłonęło prawie 27 hektarów traw, łąk i nieużytków. Niestety w jednym z pożarów zginął człowiek - dodał. Strażak przypomniał też, że wypalanie traw jest nielegalne i zaapelował o rozsądek. - Taki pożar rozprzestrzenia się bardzo szybko, zajmując duże obszary i gaszenie go przez nas jest bardzo trudne - podsumował rzecznik KWP PSP w Łodzi.
Autorka/Autor: pk /jas
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP w Radomsku