Kobieta, która w sierpniu pod Kutnem (województwo łódzkie) zaatakowała nożem 28-latkę i jej 15-letniego siostrzeńca, nie stanie przed sądem. Biegli, powołani przez prokuraturę, stwierdzili, że kobieta jest niepoczytalna.
Wzięła nóż, miotacz gazowy i wiatrówkę. Ruszyła do domu kobiety, z którą była od lat skonfliktowana. Tego dnia obie panie spotkały się na rozprawie, podczas której 39-latka oskarżała sąsiadkę o zniesławienie. Sąd jednak nie przyznał jej racji.
Sprawiedliwość więc – jak wskazują ustalenia śledztwa – chciała wymierzyć na własną rękę. Włamała się do domu sąsiadki przez wybite okno. W środku zastała 15-letniego syna kobiety, która była "celem".
Wszystko działo się 3 sierpnia minionego roku w Łaniętach (woj. łódzkie).
- Napastniczka najpierw ugodziła nożem chłopca w okolice głowy. Potem zaatakowała 28-letnią ciotkę – informuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
39-latka wbiła jej nóż w szyję, okolice głowy i bok. Rany doprowadziły do zgonu. Zanim jednak to się stało, ciężko raniona 28-latka wybiegła przed dom, wołając pomocy.
Usłyszeli ją okoliczni mieszkańcy, którzy akurat wychodzili z kościoła i zatrzymali agresywną 39-latkę.
Na mszy zresztą była kobieta, którą pierwotnie chciała zaatakować 39-latka.
Niepoczytalna
Prokuratorzy zarzucili zatrzymanej zbrodnię zabójstwa, za co groziło jej dożywocie. Wiadomo już, że nie stanie ona przed sądem.
- Po zatrzymaniu kobieta została poddana jednorazowemu badaniu psychiatrycznemu. Biegli nie byli jednak w stanie wypowiedzieć się co do jej poczytalności, dlatego też na wniosek prokuratury sąd zarządził poddanie podejrzanej obserwacji sądowo–psychiatrycznej – informuje prokuratura.
Z treści wydanej przez biegłych opinii wynika, że kobieta jest całkowicie niepoczytalna, a więc nie może ponosić odpowiedzialności karnej.
- Z uwagi na stwarzanie zagrożenia i poważne niebezpieczeństwo, że ponownie może popełnić ciężkie przestępstwo, w najbliższych dniach prokurator wystąpi do sądu z wnioskiem o umorzenie postępowania i umieszczenie kobiety tytułem środka zabezpieczającego w zamkniętym zakładzie leczniczym - kończy Kopania.
Autor: bż\kwoj / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: tvn24