Samochód, który prowadziła mieszkanka Łodzi, wpadł w dziurę, która uszkodziła zainstalowaną w pojeździe butlę gazową. - Zajrzałam pod spód i zobaczyłam, że tam cieknie, kapie, dymi się i syczy z butli gazowej - opisuje kobieta. Rzecznik Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi przeprosił kierującą, podkreślił, że należy jej się odszkodowane, i zapewnił, że dziura zostanie załatana.
Do zdarzenia doszło w czwartek (2 marca) na ulicy Stalowej. Pani Daria wraz z partnerem wracała od rodziców i po drodze chciała zrobić zakupy w jednym z marketów. W pewnym momencie jej samochód wpadł w dużych rozmiarów dziurę.
Mieszkanka Łodzi: na początku nie zauważyłam, że coś się stało, tylko "zapikał" czujnik gazu
- Jechałam wieczorem od rodziców, żeby dojechać do jednego z marketów przy ulicy Zagajnikowej. Wybrałam najkrótszą drogę, czyli ulicę Stalową. Tam wielkiej prędkości nie da się rozwinąć, bo co chwila na jezdni ułożone są progi zwalniające, więc jechałam maksymalnie 35 kilometrów na godzinę. Na wysokości numer 10 wjechałam w dziurę i na początku nie zauważyłam, że coś się stało, tylko "zapikał" mi czujnik gazu, tak jakby kończyło się paliwo. Zdziwiłam się, bo nie tak dawno tankowałam - relacjonuje pani Daria.
Kobieta dojechała do marketu i wówczas ona i jej partner zauważyli, że z samochodem jest coś nie tak.
Kierująca: silnik zgaszony, a z tyłu się dymi jak z rury wydechowej
- Kiedy podjechaliśmy pod sklep i wysiedliśmy z samochodu, mój partner zwrócił uwagę, że z tyłu samochodu się dymi jak z rury wydechowej, mimo że silnik został zgaszony. Zajrzałam pod spód i zobaczyłam, że tam cieknie, kapie, dymi się i syczy z butli gazowej, bo ten gaz się ulatniał - opisuje kobieta.
Zadzwoniła na numer alarmowy 112 i poinformowała o całym zdarzeniu. Na miejsce przyjechali strażacy, którzy pomogli dokręcić zawór od uszkodzonej butli gazowej. Obecna na miejscu policja sporządziła też notatkę ze zdarzenia.
Pani Daria zapowiada, że wystąpi o odszkodowanie za uszkodzenia do Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
ZDiT: Przepraszamy, jest nam przykro. W najbliższych dniach droga zostanie naprawiona
Do sprawy odniósł się rzecznik Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi. W przesłanym do nas oświadczeniu przeprosił mieszkankę miasta i zapewnił, że dziura w ulicy Stalowej najpierw zostanie zabezpieczona, a później nawierzchnia zostanie naprawiona.
"Przepraszamy, za zaistniałą sytuację. Jest nam przykro, że doszło do takiego zdarzenia. Oczywiście należy się odszkodowanie za poniesione straty. W takich sytuacjach należy złożyć wniosek, który dostępny jest na stronie internetowej Zarządu Dróg i Transportu. Natomiast ubytek zostanie doraźnie zabezpieczony, aby inni kierowcy nie doznali uszkodzeń, a w najbliższych dniach droga zostanie naprawiona" - przekazał w oświadczeniu Tomasz Andrzejewski, rzecznik ZDiT w Łodzi.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: LDZ Zmotoryzowania Łodzianie