Budują miasto od nowa. Tego nikt dotąd nie robił

Źródło:
tvn24.pl
Miasto od nowa - tak przebiega rewitalizacja Łodzi
Miasto od nowa - tak przebiega rewitalizacja Łodzitvn24.pl
wideo 2/3
Miasto od nowa - tak przebiega rewitalizacja Łodzitvn24.pl

Łódź zmienia się szybciej, niż jakiekolwiek inne duże miasto w Polsce. Właśnie kończy się rewitalizacja ośmiu obszarów w jej sercu. Wydano ponad miliard złotych na budowę miasta od nowa. W kolejce czeka 12 kolejnych obszarów. To jedno z największych przedsięwzięć w kraju.

- W tym miejscu mogliśmy pracować tylko przy udziale policji - opowiada Olga Kassyańska z Urzędu Miasta Łodzi. - Gdy zaczynały się prace, zdarzały się napady, na pracowników budowy leciały nawet butelki z benzyną - dodaje. 

Rozmawiamy na ulicy Włókienniczej. Do niedawna lepiej było tutaj nie wchodzić - ani za dni, ani po zmroku. Była tu enklawa biedy, centrum sprzedaży nielegalnego alkoholu i przestępczości - wszystko w ścisłym centrum miasta. 

Kiedy w 2015 roku w tych okolicach Andrzej Wajda kręcił film "Powidoki", grający główną rolę Bogusław Linda udzielił głośnego wywiadu, w którym nazwał Łódź "miastem meneli”. I chociaż później próbował prostować swoje słowa i mówić o tym, że zostały wyrwane z kontekstu, to do końca zdjęć filmowcom towarzyszyły wyzwiska z okolicznych, zaniedbanych bram kamienic. 

Linda mówi o "mieście meneli". Łodzianie oburzeni
Linda mówi o "mieście meneli". Łodzianie oburzeni29.10. | - Łódź to miasto umarłe, miasto meneli - powiedział Bogusław Linda dziennikarzom i ściągnął na siebie (i całą ekipę, która kręci film) wściekłość łodzian. - Wyzywają nas, puszczają muzykę. Masakra - mówią filmowcy. A producent powstającego filmu komentuje wprost: Boguś, co ty wygadujesz?!TVN24 Łódź

Tamte sceny są dziś jak zły sen. Nie ma już tutaj ani tamtych mieszkańców, ani tamtej, ponurej okolicy. Włókiennicza dzisiaj przypomina reprezentacyjne śródmieście Wiednia - nawierzchnia jest wyłożona starannie ułożoną kostką brukową. Przy jezdni szereg bogato zdobionych elewacji odnowionych kamienic. Nie pasuje do nich ledwie kilka gmachów. - To kamienice prywatne, nie zostały objęte rewitalizacją ze względów formalnych - mówi Olga Kassyańska. 

Zapewnia, że i one niedługo wypięknieją. - Nieruchomości na nowej Włókienniczej są dzisiaj dużo więcej warte, niż wcześniej, przed rewitalizacją. Łatwiej nakłonić inwestorów, żeby chcieli tu wydać swoje pieniądze. Rewitalizacja stworzyła dla nich solidne fundamenty - dodaje urzędniczka z Zarządu Inwestycji Miejskich. 

Tak zmieniła się ulica Włokiennicza
Tak zmieniła się ulica Włokienniczatvn24.pl

W rozmowie z Olgą Kassyańską słowo "rewitalizacja” pojawia się wielokrotnie. W Łodzi odmienia się je we wszystkich przypadkach. Słownik Języka Polskiego PWN definiuje, że "rewitalizacja" oznacza "odnowę zniszczonych budynków lub dzielnic miasta". 

- Dla nas to coś więcej. To sposób na odzyskanie centrum miasta, które przez całe dekady było pozostawione samo sobie. Łódź, w przeciwieństwie do innych, dużych polskich miast nie dostała szansy na szybki rozwój po zmianach ustrojowych. Kiedy inne metropolie piękniały, w Łodzi było coraz biedniej i smutniej - dodaje Agnieszka Kowalewska-Wójcik, dyrektorka Zarządu Inwestycji Miejskiej. 

Do nadrobienia - jak mówi - jest ponad 30 lat. Dlatego to właśnie w Łodzi realizowany jest projekt odnawiania miasta w skali niespotykanej nigdzie indziej w Polsce. 

Rozpuszczanie 

Zanim przejdziemy do tego, jak to się stało, że w Łodzi jest "nowa ulica Włókiennicza", trzeba pochylić się nad tym, co stało się ze "starą Włókienniczą". Budynki gruntownie odnowiono, ale co stało się z ich mieszkańcami? Dyrektor Kowlewska-Wójcik mówi, że zostali przeniesieni do różnych lokali w całym mieście. Chodzi o to, żeby ludzie z problemami - na przykład cierpiący na alkoholizm - nie mieszkali już obok siebie. 

- Musimy uzdrowić tkankę społeczną. Jeżeli rodzina z problemami zamieszka obok rodzin, które lepiej sobie radzą, mogą podpatrzeć dobre wzorce. Największym problemem śródmieścia było to, że zubożali mieszkańcy tworzyli grupy społeczne, w których patologia była powszechnie akceptowana - mówi dyrektor Kowalewska-Wójcik. 

Czytaj też: Remont głównego placu się wlecze, miasto zachęca do "społecznej kontroli"

Część dawnych mieszkańców Włókienniczej tu pozostała. Ich lokale zostały gruntownie wyremontowane - podłączono nowoczesne ogrzewanie, są nowe, w pełni wyposażone łazienki i płytki w kuchniach. W zdecydowanej większości zmniejszyła się za to powierzchnia ich mieszkań po to, żeby czynsz nie był dużo wyższy, niż dotąd. 

- W lokalach mogli pozostać ci, którzy spełniali kryterium dochodowe - to znaczy wiemy, że nie zadłużą mieszkań. W ich sąsiedztwie zamieszkali lokatorzy z całego miasta, często młodzi, usamodzielniający się ludzie. Chcemy, żeby w nowych warunkach mogli żyć i rozwijać się ci, którzy potrzebują pomocy na start - dodaje. 

Miasto od nowa

Włókiennicza i jej okolice to jeden z ośmiu obszarów, które zostały objęte obszarową rewitalizacją. - Do tej pory udało nam się zrewitalizować ponad 115 budynków, w tym 60 kamienic i 50 przestrzeni ogólnych. Mam tu na myśli różne odcinki dróg, parki, place zabaw, pasaże. Powstało 900 nowych mieszkań, 170 lokali użytkowych i 50 mieszkań chronionych dla osób z niepełnosprawnościami - wylicza Olga Kassyańska z Urzędu Miasta Łodzi.

Centrum Łodzi zostało podzielone na 20 obszarów, od 2016 roku realizowanych jest 8 priorytetowychUMŁ

Dodaje, że wydano na remonty 1 mld 400 mln złotych, z czego 70 procent wydało miasto - reszta pochodzi z budżetu państwa i Unii Europejskiej.

- Do czerwca zakończone zostaną prace w ośmiu obszarach. Wyznaczyliśmy już kolejnych 12 - dodaje rozmówczyni tvn24.pl. 

Plany obszarów, które mają powstać na nowo zostały uchwalone przez Radę Miasta w 2016 roku. Wcześniej skonsultowano zakres prac podczas konsultacji społecznych. 

Prace remontowe prowadzone są tylko na terenie kamienic miejskich. Do miasta należy ich 1600, co czyni z Łodzi największego kamienicznika w Polsce. Stan prawny odnawianych gmachów musi być w pełni uregulowany i nie może budzić pod tym względem żadnych wątpliwości. Wszystko po to, żeby ktoś - już po remoncie - nie "przypomniał sobie", że gmach należy do niego. 

Niewygodne dane

Jarosław Ogrodowski jest aktywistą miejskim i społecznikiem oraz działaczem Towarzystwa Opieki nad zabytkami oraz Stowarzyszenia Fabrykancka. W rozmowie z tvn24.pl przypomina, że program rewitalizacji obszarowej nie jest pierwszą inicjatywą, która miała zmienić oblicze centrum Łodzi. 

- Wcześniej prowadzony był program "Mia100 kamienic", podczas którego skupiono się nad przeprowadzeniem remontów wybranych budynków w centrum. Tamten program, przyznaję, zakończył się sukcesem - mówi Ogrodowski. Z oceną programy rewitalizacji obszarowej na razie chce się wstrzymać, bo - jak zaznacza - nie ma dostępu do podstawowych danych, które by mu na to pozwoliły. - Rewitalizacja rozumiana ustawowo nie jest remontem. To kompleksowe działania, które mają poprawić jakość życia na danym obszarze. Żeby stwierdzić, czy to udało się w Łodzi, trzeba by było dowiedzieć się, czy mieszkańcom faktycznie żyje się lepiej. Tyle, że na czas prac zostali oni wysiedleni i ich, w lwiej większości, po prostu już nie ma tam, gdzie dotąd żyli - opowiada Ogrodowski.

Tak zmieniał się gmach przy Narutowicza 12UMŁ - materiały promocyjne

Rozmówca tvn24.pl tłumaczy, że osoby z rewitalizowanych obszarów zostali przeniesieni do innych lokali należących do miasta, często bardzo daleko od centrum. - Oni już nie wrócą. I to z kilku powodów. Po pierwsze, kto by chciał po dwóch latach znowu wywracać swoje życie do góry nogami i po raz kolejny się przeprowadzać? Po drugie, najczęściej ich po prostu na to nie stać - dodaje. Dlaczego? Pomimo zmniejszonego metrażu w wielu mieszkaniach, czynsz i tak radykalnie poszybował do góry.  - Czynsz skonstruowany jest tak, że od kwoty bazowej odejmuje się stawki, w zależności od braku tak zwanych udogodnień. Tymi udogodnieniami jest łazienka, ciepła woda, czy w ogóle dostęp do wody. Oprócz tego, lokator musi teraz ponosić koszty ogrzewania centralnego, którego wcześniej w kamienicach w centrum nie było. A mówimy o bardzo wysokich lokalach, które mają po cztery metry wysokości. Ogrzanie często wynosi tyle, co czynsz - wskazuje.  Jarosław Ogrodowski zaznacza, że miasto nie chce mówić o problemie wysiedlonych mieszkańców, bo to psuje obraz sukcesu zmian w sercu Łodzi. - Łatwiej mówić o liczbie wyremontowanych gmachów, podawać metry bieżące nowych chodników. To oczywiście super, ale finalnie nie do końca o to chodzi w rewitalizacji - ocenia. Zaznacza też, że rozbijanie grup społecznych, które funkcjonowały w centrum od lat ma też swoje ciemne strony. - Pojawiają się problemy, których wcześniej nie było. Na przykład na odnowionym Księżym Młynie nie było problemu z wandalami, bo wandale dostaliby w łeb od miejscowych, którzy nie zgadzali się na niszczenie swojej okolicy. Teraz to wszystko się rozmyło - podkreśla rozmówca tvn24.pl. Aktywista miejski zwraca uwagę też na to, że odnowione tereny powinny być objęte ochroną, żeby nie były dewastowane. A są. - Inwestycje same w sobie są w porządku, ale zdecydowanie więcej uwagi trzeba poświęcić temu, żeby wydane pieniądze nie poszły na marne - zaznacza. 

Tak zmienił się Księży Młyn
Tak zmienił się Księży Młyntvn24.pl

Bezpieczne miasto

Odnowione fragmenty miasta w założeniu miały respektować metodę CPTED (Crime Prevention Trough Environmental Design).

- Jest to system rozwiązań podnoszących bezpieczeństwo i jakość życia mieszkańców miast – mówi Lech Grabski architekt ze Stowarzyszenia Architektów Polskich w Łodzi, który wraz z Janem Kowalczykiem na początku tworzenia programu rewitalizacji Łodzi wpisali do niego ramowe założenia CPTED. Dziś obaj mają doktoraty z tej dziedziny, a pracują głównie na rynku prywatnym.

W rozmowie z tvn24.pl Grabski przypomina, że pierwszą i najważniejszą zasadą CPTED jest takie projektowanie miasta, które skłania mieszkańców do reagowania na łamanie prawa. Dodaje, że już w latach 60. amerykańska antropolog Jane Jacobs odkryła, że głównie mieszkańcy, a mniej policja wpływa na bezpieczeństwo w danej okolicy.

- Bezpieczeństwo w mieście zostaje już podniesione już przez sam fakt, że ludzie nie są obojętni na to, co się wokół nich dzieje. Wystarczy przekonać ich, żeby nie opuszczali rolet, nie zamykali się w swoim świecie, lecz interesowali tym, co dzieje się na zewnątrz. To stworzy naturalny dozór danego osiedla – kontynuuje.

- Trzeba tak projektować przestrzeń, żeby z okien było jak najwięcej widać. Na ulicach nie należy tworzyć zaułków, bo ludzie widziani przez innych czują się bezpieczniej. Spada wtedy również ryzyko, że zostaną napadnięci, bo przestępcy „nie lubią mieć świadków”.

"Jeżeli coś jest wszystkich, to jest niczyje" - w myśl tej zasady specjaliści namawiali do tworzenia kontrolowanego dostępu do niektórych, odnowionych obszarów. Na przykład, żeby dostęp do przestrzeni zielonej przy odnowionej kamienicy był nadzorowany przez jej lokatorów.

- Poczucie, że coś jest "nasze" ułatwia dbanie o dany obszar. Nie chodzi o to, żeby tworzyć zamknięte osiedla. Chcemy, żeby mieszkańcy czuli się "u siebie" nie tylko w mieszkaniu, ale też w klatce schodowej czy na podwórku – wyjaśnia mój rozmówca.

- Na nowych obszarach należy stosować wysokiej jakości materiałów. Ławki mają być solidne a ściany pokryte roślinnością - żeby nie były atrakcyjne dla grafficiarzy. Warto stosować substancje chemiczne, które ułatwiają zmywanie lakieru w sprayu - mówi Grabski.

Tak zmieniały się kamienice przy Tuwima 33 i 35UMŁ - materiały promocyjne

Dlaczego to jest ważne? Bo w socjologii istnieje teoria wybitych okien. Jeżeli szybko nie wymieni się stłuczonej szyby, to wzrasta prawdopodobieństwo, że ktoś wybije kolejną. Bo łatwiej jest nam szanować ładną przestrzeń niż tą, która jest już zdewastowana i nie ma gospodarza.

- Trzeba robić wszystko, by jak najdłużej utrzymać wysoki standard nowopowstałych przestrzeni miejskich. Niestety, przy okazji rewitalizacji obszarowej choć przyjęto dobre ogólne założenia, to jednocześnie zignorowano konieczność wprowadzenia szeregu konkretnych rozwiązań. Tym samym nie wykorzystano szansy, jaką dawała rewitalizacja, na podniesienie bezpieczeństwa łodzian.

Będziemy się starać przekonać władze, żeby w przyszłości w większym stopniu zastosować metodę CPTED w Łodzi. Byłoby to pierwsze polskie miasto projektowane w taki sposób, a w Europie i USA są ich dziesiątki. Unia Europejska coraz intensywniej promuje tę metodę i wskazuje ją, jako przyszłość dla kształtowania bezpieczeństwa Europejczyków - kończy Lech Grabski.

"Łódź, k***a!" 

Jak to się jednak stało, że w Łodzi potrzebne są tak duże (i kosztowne) prace? Michał Koliński jest znawcą miasta i autorem kilku książek o jego historii. W rozmowie z tvn24.pl opowiada, że dla miasta przekleństwem okazało się być to, co początkowo wydawało się jego największym szczęściem - że nie zostało w podobnym stopniu, jak inne, polskie metropolie zniszczone podczas drugiej wojny światowej. 

- Po 1945 były zupełnie inny priorytety - publiczne pieniądze trzeba było inwestować tam, gdzie prace były bardziej pilne, jak choćby odbudowa Warszawy i innych zniszczonych miast - mówi Koliński. Potem, jak zaznacza, ze ścisłego centrum miasta wyprowadzali się najbardziej zaradni mieszkańcy. - Wokół powstawały duże osiedla budowane przez spółdzielnie – tam mogli liczyć na ciepłą wodę, centralne ogrzewanie, zadbane klatki schodowe i zazwyczaj spokojniejszych sąsiadów. Wyprowadzali się do nich ci, których było stać na wkład własny - mówi.

Degradacja centrum przyspieszyła po transformacji ustrojowej. W mieście upadł przemysł włókienniczy. - Pojawiły się problemy z płaceniem czynszów, bieda rodziła patologiczne zachowania. Wzrastała przestępczość, a ona wypędziła z centrum tych, którzy mogli sobie na to pozwolić. 

- Problemem jest też to, że miasto zarządza gigantyczną liczbą kamienic. Takim ogromem po prostu nie sposób skutecznie i efektywnie zarządzać. Budynki więc rozpadały się w oczach, niektóre się po prostu zawaliły - opowiada Michał Koliński. 

Depresyjne oblicze jednego z największych miast w Polsce odcisnęło swe piętno w kulturze - w filmie "Ajlawiu" Cezary Pazura wysiada z pociągu na stacji Łódź Kaliska. Przed dworcem gubi równowagę i ze złością mówi "Łódź, k***a!". W innym filmie, "Nic śmiesznego" pojawia się też monolog, w czasie którego bohater mówi, że "zamieszkał w Łodzi, mieście, tym jednym mieście na świecie, którego bezgranicznie nienawidzi". 

13.01.2017 | "Łódz, k***a". Kontrowersyjny spot łódzkiego dworca
13.01.2017 | "Łódz, k***a". Kontrowersyjny spot łódzkiego dworcaMa to, co trzeba, by zwrócić uwagę. Spot z udziałem Cezarego Pazury reklamuje od niedawna nowy łódzki dworzec. Już jest o nim głośno, a będzie jeszcze głośniej, bo aktor nie przebiera w słowach. Fakty TVN

Miasto dzisiaj stara się z tą "gębą" walczyć. Dwadzieścia lat po słynnym filmie, w 2019 roku zaproszono aktora do nagrania nowej wersji sceny. Tym razem aktor wypowiada tą samą kwestię, ale z uznaniem w głosie. Stoi przed nowoczesnym dworcem Fabrycznym. 

Na przyszłość

Nowy klip z Cezarym Pazurą został nagrany na dworcu, który - co prawda jest nowoczesny - ale świeci pustkami. A to dlatego, że Łódź w bardzo wielu aspektach jest dopiero w budowie. Dworzec Fabryczny czeka na przewiercenie kolejowego tunelu pod miastem. Prace trwają i objawiają się tym, że przejeżdżając przez centrum trzeba liczyć się co rusz z utrudnieniami. 

Łódź. Wylali beton, zostawili auto
Łódź. Wylali beton, zostawili autoTVN24

Rozkopane wciąż są też ulice na rewitalizowanych obszarach. Pod koniec ubiegłego roku głośno było o zaparkowanym aucie, które robotnicy ze wszyskich stron oblali betonem. Zdjęcia i film przedstawiające sytuację obiegły media społecznościowe, a na ulicę schodzili się mieszkańcy. 

- To jest gigantyczny wysiłek dla miasta. Nie tylko dla jego budżetu, ale też dla mieszkańców. Wiele musimy znieść, żeby mieć normalne warunki do życia. To dla wielu terapia szokowa, ale po prostu inaczej się nie da - kończy Agnieszka Kowalewska-Wójcik, dyrektorka Zarządu Inwestycji Miejskiej. 

Autorka/Autor:Bartosz Żurawicz

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: UMŁ - materiały promocyjne

Pozostałe wiadomości

W ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu w Niemczech zginęło pięć osób, a ponad 200 jest rannych - poinformował w sobotę po południu kanclerz Niemiec Olaf Scholz.

Pięć osób zginęło w ataku na jarmark. Ponad 200 jest rannych

Pięć osób zginęło w ataku na jarmark. Ponad 200 jest rannych

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl, Reuters

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz przyjechał do Magdeburga, gdzie w piątek doszło do zamachu na jarmarku bożonarodzeniowym. - Nie ma bardziej pokojowego i piękniejszego miejsca niż jarmark świąteczny. Ludzie zbierają się na nim kilka dni przed świętami, żeby pobyć ze sobą i poświętować. Dlatego jest to straszliwy czyn - powiedział.

Kanclerz przyjechał do Magdebruga. "Żeby okazać solidarność całego kraju" po zamachu

Kanclerz przyjechał do Magdebruga. "Żeby okazać solidarność całego kraju" po zamachu

Źródło:
TVN24

Premier Donald Tusk nawiązał do piątkowego zamachu na jarmarku świątecznym w Magdeburgu i zwrócił się z apelem do prezydenta oraz Prawa i Sprawiedliwości. Napisał, że oczekuje "poparcia rządowego pakietu zaostrzającego prawo wizowe i azylowe". "Państwo odzyskuje właśnie kontrolę nad granicami i migracją po latach chaosu i korupcji, więc chociaż nie przeszkadzajcie" - dodał.

"Po ataku w Magdeburgu już dziś oczekuję jasnej deklaracji pana prezydenta Dudy"

"Po ataku w Magdeburgu już dziś oczekuję jasnej deklaracji pana prezydenta Dudy"

Źródło:
TVN24

We wsi Kniażyce koło Przemyśla (Podkarpackie) padły strzały, ranny został mężczyzna. Trwa policyjna obława za napastnikami. Funkcjonariusze kontrolują w Przemyślu wjeżdżające i wyjeżdżające samochody.

Padły strzały, ranny został mężczyzna. Trwa policyjna obława

Padły strzały, ranny został mężczyzna. Trwa policyjna obława

Źródło:
tvn24.pl

Ruszyła rozbiórka kamienicy przy Łuckiej 8. Na miejsce wezwano policję, bo według konserwatora zabytków, prace odbywają się nielegalnie. Budynek został jesienią wykreślony z rejestru zabytków, ale trwa postępowanie o objęcie ochroną konserwatorską jego murów obwodowych.

Rozbierają kamienicę przy Łuckiej. Konserwator zabytków wezwał policję. "Nielegalne prace"

Rozbierają kamienicę przy Łuckiej. Konserwator zabytków wezwał policję. "Nielegalne prace"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zgoda na azyl polityczny dla posła PiS, byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego wpisuje się w szerszy kontekst różnych działań premiera Węgier Viktora Orbana, których wspólnym mianownikiem jest gra na nosie Unii Europejskiej - mówiła w TVN24 Anna Gielewska z portali vsquare.org oraz Frontstory.pl.

Orban "prowadzi niebezpieczną grę". Zgoda na azyl dla Romanowskiego "wpisuje się w kontekst"

Orban "prowadzi niebezpieczną grę". Zgoda na azyl dla Romanowskiego "wpisuje się w kontekst"

Źródło:
TVN24, PAP

W ministerstwie czuję się rzecznikiem polskich rolników. Nie wybaczę sobie, jeżeli dziś przy tych możliwościach, które mamy i przy tym dużym mandacie społecznym nie wyciśniemy z siebie 120 procent - mówił w "Jeden na jeden" wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. Odniósł się do wypowiadanych wcześniej krytycznych komentarzy wobec organizacji pracy w resorcie i ministra Czesława Siekierskiego. - Od czasu, kiedy wypowiedziałem te słowa, nie miałem okazji, możliwości rozmowy z ministrem - poinformował. Dodał, że prosił o spotkanie i na nie czeka.

Kołodziejczak: namierzyłem szkodnika, sobotażystę w ministerstwie

Kołodziejczak: namierzyłem szkodnika, sobotażystę w ministerstwie

Źródło:
TVN24, PAP

Atak w Magdeburgu jest specyficzny, ponieważ profil tego potencjalnego sprawcy nie jest typowy - podkreślał analityk do spraw Niemiec z PISM Łukasz Jasiński. Pochodzący z Arabii Saudyjskiej kierowca, który wjechał w tłum na jarmarku, jest lekarzem legalnie mieszkającym w Niemczech, pracującym w klinice. - Prawdopodobnie stopniowo, być może w sposób niezauważony przez nikogo, radykalizował się - ocenił Jasiński. Według Agencji Reuters, saudyjskie władze miały ostrzegać wcześniej Niemcy przed mężczyzną, który publikował ekstremistyczne wpisy.

"Profil potencjalnego sprawcy nie jest typowy". Kim jest

"Profil potencjalnego sprawcy nie jest typowy". Kim jest

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24, Reuters

Prezydent USA Donald Trump dostanie zaproszenie na szczyt Inicjatywy Trójmorza, który odbędzie się pod koniec kwietnia w Warszawie - przekazał szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Mieszko Pawlak. Jak powiedział, Trump w 2017 roku wziął udział w takim spotkaniu, więc jego obecność na szczycie w przyszłym roku stanowiłaby "pewnego rodzaju klamrę".

Trump przyjedzie do Polski? Prezydencki minister: zaprosimy go na szczyt

Trump przyjedzie do Polski? Prezydencki minister: zaprosimy go na szczyt

Źródło:
PAP

Funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie zatrzymali kierującą, która używała świateł drogowych ostrzegając innych kierowców przed policyjną kontrolą. Kobieta nieświadomie w ten sposób ostrzegła także policjantów jadących nieoznakowanym radiowozem. Została ukarana mandatem.

Ostrzegała przed policją "mrugając" światłami, trafiła na nieoznakowany radiowóz

Ostrzegała przed policją "mrugając" światłami, trafiła na nieoznakowany radiowóz

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kapusta kwaszona jest równie dobra co kiszona, a owoce na susz mogą zawierać konserwanty - ostrzegają eksperci. Radzą też klientom, by nie kupowali produktów na Wigilię w pośpiechu i starannie czytali etykiety na opakowaniach.

Jak kupić dobre produkty na Wigilię? "Dwutlenek siarki jest stosowany w celu zachowania jasnej barwy"

Jak kupić dobre produkty na Wigilię? "Dwutlenek siarki jest stosowany w celu zachowania jasnej barwy"

Źródło:
PAP

Ekonomia jest bolesnym nauczycielem i to widać w różnych naszych badaniach, w których Polacy deklarują kupowanie mniejszej ilości żywności - stwierdził na antenie TVN24 dyrektor biura Federacji Polskich Banków Żywności Norbert Konarzewski. Dodał, że wśród społeczeństwa rośnie świadomość w kwestii marnowania żywności.

"W koszu na śmieci ląduje około 4-5 tysięcy złotych"

"W koszu na śmieci ląduje około 4-5 tysięcy złotych"

Źródło:
tvn24.pl

IMGW wydał prognozę zagrożeń. Wynika z niej, że w kolejnych dniach pojawią się obfite opady śniegu, a także oblodzenia. Na drogach i chodnikach zrobi się ślisko. Poza tym powieje silniejszy wiatr. Sprawdź, gdzie aura może być groźna.

Intensywny śnieg, lód i porywisty wiatr. Tu pogoda może stać się groźna

Intensywny śnieg, lód i porywisty wiatr. Tu pogoda może stać się groźna

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z Magdeburga w Niemczech, przedstawiające moment zatrzymania przez policję prawdopodobnego zamachowca, który wjechał w tłum ludzi podczas jarmarku bożonarodzeniowego. Widać na nim, jak mężczyzna leży na chodniku i jest otoczony przez grupę policjantów.

Moment zatrzymania prawdopodobnego zamachowca w Magdeburgu. Nagranie

Moment zatrzymania prawdopodobnego zamachowca w Magdeburgu. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl, CNN
Kiedyś von Herbersteinowie, dziś powodzianie. O mapie wspomnień i bigosie w pałacu

Kiedyś von Herbersteinowie, dziś powodzianie. O mapie wspomnień i bigosie w pałacu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W Krakowie przy ulicy Strzelców 20 grudnia zamknął się istniejący od 32 lat sklep spożywczy Alti. Mimo upływu czasu jego wystrój się nie zmieniał, co dla niektórych było wadą. Starsi klienci doceniali jednak wygodne położenie sklepu blisko bloków i miłą obsługę, z którą spędzali czas na rozmowach. - Jedna z klientek przyniosła wczoraj sernik w ramach podziękowań. A dzisiaj starsze małżeństwo przyniosło czekoladki i kawę dla każdego - mówi nam jedna z pracownic.

32 lata i koniec. Wzruszające gesty klientów w ostatnich dniach przed zamknięciem sklepu

32 lata i koniec. Wzruszające gesty klientów w ostatnich dniach przed zamknięciem sklepu

Źródło:
tvn24.pl

Naukowcy z organizacji Conservation International odkryli w peruwiańskiej Amazonii 27 nieznanych dotąd gatunków zwierząt. Najbardziej dziwacznymi są ryby z głowami przypominającymi "wielki, napuchnięty nos", a także wodno-lądowe myszy.

Ryby z "kluchowatymi głowami", pływające myszy

Ryby z "kluchowatymi głowami", pływające myszy

Źródło:
PAP, CNN

Policjanci ze Zgierza (Łódzkie) zatrzymali dwóch braci podejrzanych o pobicie mężczyzny w Strykowie. Napastnicy najpierw uszkodzili jego pojazd, a potem bili, kopali i grozili bronią. Obaj usłyszeli zarzuty.

Bili, kopali i grozili bronią

Bili, kopali i grozili bronią

Źródło:
tvn24.pl

Strażnicy graniczni na lotnisku w Krakowie-Balicach zatrzymali mężczyznę, który chciał lecieć do Manchesteru. Jak się okazało był poszukiwany za oszustwo metodą "na policjanta".

Poszukiwanego za oszustwo "na policjanta" zatrzymali na lotnisku

Poszukiwanego za oszustwo "na policjanta" zatrzymali na lotnisku

Źródło:
tvn24.pl

Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec poinformował w piątek o wynikach audytów w Rządowym Centrum Legislacji i instytutach podległych kancelarii premiera z czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości. - Zażądaliśmy zwrotu aż 63 milionów 800 tysięcy złotych przez instytucje, podmioty, które były obdzielane przez premiera Mateusza Morawieckiego środkami publicznymi - mówił szef KPRM.

"Zażądaliśmy zwrotu aż 63 milionów 800 tysięcy złotych"

"Zażądaliśmy zwrotu aż 63 milionów 800 tysięcy złotych"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Rząd Malezji zgodził się na wznowienie poszukiwań zaginionego dziesięć lat temu samolotu Malaysia Airlines o numerze MH370 - poinformował Reuters. Agencja zwróciła uwagę, że zniknięcie pasażerskiego boeinga z 239 osobami na pokładzie to "jedna z największych zagadek w historii lotnictwa".

"Jedna z największych lotniczych zagadek w historii" wciąż nierozwiązana. Podejmą kolejną próbę

"Jedna z największych lotniczych zagadek w historii" wciąż nierozwiązana. Podejmą kolejną próbę

Źródło:
Reuters, New York Times, CNN

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

W sobotę 21 grudnia o godzinie 10.20 rozpoczęła się astronomiczna zima. Kalendarzową przywitamy dzień później. Na zimowym niebie będzie można zobaczyć różne gwiazdy i ciekawe zjawiska astronomiczne.

Rozpoczęła się astronomiczna zima

Rozpoczęła się astronomiczna zima

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Obraz Antona Graffa "Autoportret w wieku 72 lat" z 1808 roku, który zaginął w trakcie II wojny światowej, trafił do Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Dzieło zostało przekazane Polsce przez władze szwajcarskiego Winterthur.

Zaginął w czasie wojny, wrócił do Wrocławia

Zaginął w czasie wojny, wrócił do Wrocławia

Źródło:
PAP

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki został zapytany na konferencji prasowej, co sądzi o sprawie Marcina Romanowskiego i udzieleniu mu azylu politycznego na Węgrzech. - Nie uważam nic. Nie jest to sprawa, która budzi moje zainteresowanie - odpowiedział.

Nawrocki: o sprawie Romanowskiego nie uważam nic

Nawrocki: o sprawie Romanowskiego nie uważam nic

Źródło:
TVN24
Tusk. Wróg numer jeden Viktora Orbana

Tusk. Wróg numer jeden Viktora Orbana

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Marcin Romanowski - podejrzany w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości i ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania - korzysta z azylu politycznego na Węgrzech, udzielonego mu przez rząd Viktora Orbana. Mimo kontrowersji, polityk wciąż pobiera poselską pensję. Zajrzeliśmy do jego oświadczenia majątkowego, aby sprawdzić, co wiadomo o jego finansach.

Oto majątek Marcina Romanowskiego

Oto majątek Marcina Romanowskiego

Źródło:
tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ryszard Petru podpisał umowę zlecenie na pracę w Wigilię w jednym z warszawskich dyskontów - tak wynika z wpisu opublikowanego przez polityka koalicyjnego klubu Polski 2050 na platformie X. Petru wcześniej wypowiadał się przeciwko wprowadzeniu dodatkowego dnia wolnego 24 grudnia.

Petru zatrudnił się w dyskoncie. "Podpisałem umowę"

Petru zatrudnił się w dyskoncie. "Podpisałem umowę"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl