Do zdarzenia doszło 31 maja podczas juwenaliów Politechniki Łódzkiej. Serwis LDZ Zmotoryzowani Łodzianie opublikował krótki filmik, na którym widać zachowanie grupy kilku osób, które przewracają zaparkowany na jednym z uczelnianych parkingów czerwony samochód. Całe wydarzenie - jak widać na nagraniu - filmuje kilkadziesiąt osób, wiele z nich przy tym dobrze się bawi. Na nagraniach widać też, że na masce samochodu siedzi młody mężczyzna. Pojazd został zniszczony - ma wiele wgnieceń, zadrapań i wybite szyby.
Dwóch studentów zgłosiło się na policję
Po całym zdarzeniu postępowanie wszczęła łódzka policja. Teraz wiemy, że do mundurowych zgłosiły się dwie osoby.
- Faktycznie dwóch studentów drugiego roku zgłosiło się na IV komisariat policji w Łodzi. Przyznali się do winy, okazali skruchę, tłumaczyli, że przyłączyli się do "dobrej zabawy" i ferworze tego zdarzenia chcieli pomóc. Dopiero po opublikowanych w mediach informacjach i zdjęciach zobaczyli, w czym pomagali. Oczywiście nie oni byli pomysłodawcami tej sytuacji. O ich losie zdecyduje teraz sąd - informuje w rozmowie z tvn24.pl młodszy aspirant Maksymilian Jasiak z KMP w Łodzi. Dodał, że wstępnie ustalono trzy kolejne osoby, ale czynności z nimi nie zostały jeszcze podjęte. Nie potrafił powiedzieć, czy wśród nich jest osoba, która była pomysłodawcą przewrócenia pojazdu młodej kobiety.
Uczelnia potępia akty wandalizmu
O komentarz zaraz po zdarzeniu poprosiliśmy rzeczniczkę Politechniki Łódzkiej. Ewa Chojnacka przesłała nam obszerny komunikat. "Z przykrością przyjęliśmy informację o zniszczeniu samochodu należącego do jednej ze studentek Politechniki Łódzkiej. Uczelnia potępia wszelkie akty wandalizmu. Bezpieczeństwo na kampusie jest dla nas priorytetem, dlatego traktujemy tę sprawę bardzo poważnie i podejmiemy dodatkowe działania, aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości. (...). Zdarzenie miało miejsce poza głównym terenem imprezy. Obecnie nie posiadamy jeszcze pełnych informacji – sprawa jest w toku, a odpowiednie służby prowadzą postępowanie. W naszej ocenie był to odosobniony incydent, który nie odzwierciedla ogólnego przebiegu tegorocznych juwenaliów, podczas których zdecydowana większość uczestników zachowywała się odpowiedzialnie" - czytamy w pierwszej części komunikatu.
W kolejnej Ewa Chojnacka poinformowała, że sprawą zajmuje się policja. "W rozmowie z Zastępcą Komendanta IV Komisariatu KMP w Łodzi uzyskaliśmy informację, że stosowny wniosek o udostępnienie materiału wideo zostanie niezwłocznie sporządzony, ponieważ obecnie funkcjonariusze dysponują jedynie nagraniami pochodzącymi z prywatnych źródeł.(...) Pragniemy również poinformować, że za ochronę terenów Politechniki Łódzkiej odpowiada koncesjonowana firma. Obecnie oczekujemy na pisemne wyjaśnienia od pracownika ochrony, który znajdował się w pobliżu miejsca zdarzenia. Dołożymy wszelkich starań, by podobne incydenty nie miały miejsca w przyszłości" - czytamy w oświadczeniu rzeczniczki łódzkiej uczelni.
Autorka/Autor: pk/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: LDZ Zmotoryzowani Łodzianie