- W lusterku widziałem, jak inny kierowca próbował go zatrzymać. Mnie wyprzedził na przejściu, jadąc z drugiej strony wysepki - opowiada Mateusz z Łodzi, który nagranie z szalonego przejazdu białego volkswagena umieścił w sieci. Dzień później kierowca auta widocznego na filmie został po pościgu zatrzymany przez policję.
Mateusz oglądał w lusterku wyczyny auta jadącego za nim.
- Wiedziałem, że dzieje się coś dziwnego, bo inny kierowca usiłował go zatrzymać. Samochody zatrzymały się na środku pasa i doszło do ostrej wymiany zdań. Potem volkswagen ruszył i, jadąc po chodniku, wyminął auto jadące z przeciwka - informuje rozmówca tvn24.pl.
Chwilę potem sam został wyprzedzony - na przejściu dla pieszych.
- Tamten kierowca zjechał na przeciwny pas, objechał wysepkę na środku drogi, jadąc pod prąd - mówi świadek.
Namierzany….
To, co działo się z przodu jego auta, już można zobaczyć na filmie z wideorejestratora.
- Pierwszy raz postanowiłem wrzucić czyjeś wyczyny na drodze do sieci i poinformować policję. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem - mówi Mateusz.
FIlm został opublikowany na Facebooku. Inni internauci rozpoznali białego volkswagena. Pojawiały się kolejne informacje o tym, kto i w jakim miejscu obserwował w ostatnim czasie wyczyny kierowcy w tym pojeździe.
… i namierzony
Następnego dnia na ulicy Paderewskiego ktoś zauważył tego samego białego volkswagena.
- Dostaliśmy zgłoszenie, z którego wynikało, że kierowca śpi za kierownicą auta z włączonym silnikiem - mówi starszy aspirant Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki.
Patrol policji na miejscu zauważył śpiącego kierowcę, który wciskał pedał hamulca.
- Mundurowi zapukali w szybę, a gdy kierowca się ocknął, zaczął uciekać. Funkcjonariusze szybko ruszyli za vw golfem w pościg. Mężczyzna kierował się na południe miasta - opowiada Boratyńska.
Gdy uciekający skręcił w ulicę Dubois, porzucił pojazd i uciekał przez chwilę pieszo. Szybko został zatrzymany.
Tarapaty
Okazało się, że w aucie spał 25-latek.
- Nie dość, że nie posiada prawa jazdy, to dodatkowo był pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie - mówi Boratyńska.
Okazało się, że mężczyzna był też pod wpływem narkotyków.
- Policjanci przeszukali golfa i znaleźli marihuanę - dodaje policjantka.
Mężczyzna w najbliższym czasie ma usłyszeć szereg zarzutów: kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, niezatrzymania się do kontroli, spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz jazdy bez uprawnień - za co może mu grozić do pięciu lat więzienia.
***
Auto, w którym uciekał mężczyzna, należy do wypożyczalni samochodów w Łodzi. Jej przedstawiciele poinformowali nas, że zatrzymany 25-latek nie był ich klientem. Z dotychczasowych ustaleń firmy wynika, że osoba, która wypożyczyła auto, udostępniła pojazd koledze.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz