Do zdarzenia doszło 13 czerwca. Łódzcy policjanci zostali wezwani na ulicę Ogrodową, gdzie doszło do kradzieży w jednym ze sklepów. Funkcjonariusze zatrzymali 29-letniego mężczyznę, który usiłował wynieść ze sklepu artykuły chemiczne o wartości bliskiej 250 złotych.
Podał dane brata, który też był poszukiwany
Jak informuje aspirant Kamila Sowińska, mężczyzna od lat ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. - Chcąc uniknąć więzienia, podał funkcjonariuszom dane swojego brata. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że i ten był poszukiwany. Policjanci poinformowali mężczyznę, że ma możliwość "wykupienia się", płacąc grzywnę, aby móc wrócić do domu - opisuje policjantka.
Mężczyzna został przewieziony do komisariatu na łódzkich Bałutach i stamtąd zadzwonił do swojego brata, którego dane wcześniej podał. Potrzebował pomocy, bo nie miał środków na opłacenie grzywny. - 28-latek opowiedział bratu o zaistniałej sytuacji i poprosił, żeby ten przyjechał zapłacić grzywnę. Zapomniał jednak o tym, że każda osoba jest legitymowana. Kiedy przyjechał jego brat i podał dowód osobisty, to dane w nim były tożsame z tym, które podał wcześniej zatrzymany w sklepie 28-latek. Wyszło wtedy na jaw, że to brat jest poszukiwany z możliwością zapłaty grzywny - co zrobił i poszedł do domu - wyjaśnia policjantka.
I dodaje: -Prawdziwe dane 28-latka wykazały, że to on był poszukiwany do odbycia dłuższej kary więzienia. Mężczyzna od początku celowo wprowadzał w błąd funkcjonariuszy, żeby uniknąć odpowiedzialności. Zatrzymany złodziej sklepowy za popełnione wykroczenie został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych, po czym trafił na najbliższe miesiące do więzienia za wcześniej popełnione przestępstwa.
Autorka/Autor: pk/tam
Źródło: tvn24.pl