Ma kosztować 20 mln złotych i ważyć 40 ton; w środku 100 km połączeń elektrycznych i 6 ton kabli. Wszystko w jednym celu - stworzenia miejsca, gdzie wirtualnie będzie można przeprowadzać eksperymenty chemiczne. - Tworzymy urządzenie, które może wpłynąć niemal na każdą dziedzinę życia, na przykład może przyczynić się do poprawy skuteczność produkowanych leków - podkreślają naukowcy z Politechniki Łódzkiej, którzy są pomysłodawcami powstania laboratorium.
Analizator Rzeczywistych Układów Złożonych - to pełna nazwa laboratorium, które ma powstać do końca września przyszłego roku w łódzkim Technoparku. Laboratorium jest przez naukowców nazywane po prostu ARUZ. Czym właściwie jest? Mówiąc w dużym skrócie - supersymulatorem, który pozwoli naukowcom zobaczyć to, co dotąd było niezauważalne.
- ARUZ pozwoli nam na przeprowadzanie symulacji z udziałem nawet miliona molekuł. Będziemy mogli przeprowadzić wiele eksperymentów w mikroskali - opowiada tvn24.pl dr inż. Rafal Kiełbik z Politechniki Łódzkiej.
Reakcje chemiczne zachodzą w sposób błyskawiczny. Mówiąc w dużym uogólnieniu - poszczególne wydarzenia na poziomie molekuł "dzieją się szybciej", niż współczesna technologia pozwala "patrzeć". Stąd nie do końca tak naprawdę wiadomo, jak dochodzi do poszczególnych reakcji. Laboratorium w Łodzi może to jednak zmienić.
- Stworzymy wirtualną arenę, gdzie będą dziać się zjawiska. Różnica będzie polegała na tym, że będziemy mogli prześledzić ruch każdej molekuły w każdej pikosekundzie - wyjaśnia dr inż. Kiełbik.
Jakie zjawiska mogą pojawiać się na tej arenie? Symulator pozwoli na przykład sprawdzić, jak cząsteczki używane w poszczególnych lekach działają na cząsteczki ludzkiego organizmu. Krok po kroku.
- W ten sposób będziemy mogli na przykład sprawdzić skuteczność leku i sprawdzić, jak można poprawić na przykład skuteczność poszczególnych medykamentów - wyjaśnia dr inż. Krzysztof Hałagan z Politechniki Łódzkiej.
Świat w wersji mikro
Założenie wirtualnego zasymulowania poszczególnych reakcji chemicznych jest dość łatwe do zrozumienia. Wirtualny eksperyment można "obejrzeć" z każdej strony i dokładnie zbadać, jak do niego dochodzi. Skoro wszystko dzieje się w wirtualnej rzeczywistości, to dlaczego niezbędne są tak rzeczywiste koszty? ARUZ ma bowiem pochłonąć aż 20 mln złotych - za który zapłaci Unia Europejska (która pokrywa 85 proc. kosztów) i miasto Łódź.
- Musimy zrozumieć, że otaczają nas niezliczone miliardy molekuł. Na czubku szpilki są ich miliony. Zasymulowanie ich ruchu to olbrzymie wyzwanie dla współczesnych superkomputerów, dlatego potrzebujemy potężnego zaplecza - wyjaśnia Rafał Kiełbik z Politechniki Łódzkiej.
Kiełbik dodaje, że współczesne superkomputery na zasymulowanie jednego eksperymentu chemicznego często potrzebują wielu miesięcy. ARUZ ma sobie z tym poradzić w kilka dni.
Po co to wszystko?
Powstające w Łodzi laboratorium można zatem porównać do wirtualnej probówki. Co i po co można w niej badać?
- ARUZ pozwoli nam wyprzedzać nowoczesność i zmieniać oblicze globalnej gospodarki - mówi z entuzjazmem dr Bogdan Wasilewski, prezes zarządu łódzkiego Technoparku. I chociaż naukowcy zazwyczaj stronią od tak hurraoptymistycznych poglądów, to przyznają, że ARUZ może mieć olbrzymi potencjał. - Poznanie kuli poszczególnych reakcji chemicznych pomoże na przykład w usprawnianiu składu leków, opracowywaniu doskonalszych materiałów czy tworzenie skutecznych rozwiązań dla wojska - wymienia dr inż. Rafał Kiełbik.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe