Nawałnica, która przeszła nad Polską w sobotę, zniszczyła między innymi bocianie gniazdo we wsi Dąbkowice Dolne (woj. łódzkie). Z gniazda wypadły trzy ptaki, jeden zdążył odlecieć. Bezdomnym klekotom pomogli strażacy ochotnicy z Pilaszkowa. Bociani dom odbudowali w dwie godziny.
Do zdarzenia doszło we wsi Dąbkowice Dolne. W sobotę około godziny 18 przeszła tam gwałtowana burza z silnym wiatrem. Podmuchy były tak duże, że zniszczyły gniazdo bocianów, które od lat było ulokowane na pobliskim drzewie. - Wpłynęło do nas zgłoszenie o tym, że uszkodzone zostało gniazdo bocianów, że te ptaki powypadały z tego gniazda - opowiada oficer prasowy straży pożarnej w Łowiczu st. kpt. Tomasz Ledzion. Dodaje, że na miejsce pojechał najbliższy zespół Ochotniczej Straży Pożarnej w Pilaszkowie i wóz z podnośnikiem koszowym z Łowicza.
- Na miejscu potwierdzono, że gniazdo zostało zniszczone. Znajdował się tam jeden bocian. Był w niezłej kondycji, natomiast trzy młode bociany spadły nieopodal swojego domu - relacjonuje strażak.
"Strażacy podjęli trud budowalny"
Strażacy rozpoczęli naprawę zniszczonego gniazda. Prace przy odbudowie trwały dwie godziny. - Strażacy podjęli trud budowalny. Przykręcili do drzewa drewniane palety, położyli na nich pozostałości zniszczonego gniazda, a więc patyki, słomę, wszystko to, z czego bociany zbudowały gniazdo - opowiada strażak.
- Naszym priorytetem jest oczywiście ratowanie życia i zdrowia ludzkiego, natomiast jeśli są takie sytuacje jak ta, w której to bociany potrzebowały pomocy, to też reagujemy i pomagamy - podkreślił Ledzion.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP KSRG Pilaszków