O dużym szczęściu może mówić 27-latek z Bełchatowa (woj. łódzkie), który naprawiał samochód przed jednym z garaży przy ulicy Okrzei. Mężczyzna został przygnieciony przez wspomniany pojazd. Zauważył to 13-letni chłopiec, który od razu zadzwonił pod numer 112 i powiadomił służby. - To postawa godna naśladowania, został zdany egzamin z obywatelskości - komentuje rzecznik bełchatowskich strażaków.
Do zdarzenia doszło w niedzielę (14 stycznia) po południu przy ulicy Okrzei w Bełchatowie. Służby otrzymały informację o mężczyźnie przygniecionym przez samochód osobowy.
Mężczyzna przygnieciony przez samochód. Akcja strażaków
- Około godziny 14.45 otrzymaliśmy zgłoszenie, że przy jednym z garaży przy ulicy Okrzei w Bełchatowie samochód osobowy przycisnął mężczyznę. Po dojeździe na miejsce to zgłoszenie się potwierdziło - pod samochodem leżał około 27-letni mężczyzna, który się już nie odzywał, uwolniliśmy go, sprawdziliśmy czynności życiowe, które były zachowane - opisuje st. kpt. Michał Wieczorek ze straży pożarnej w Bełchatowie. I dodaje: - Mężczyzna leżał pod tym autem ponad dwie godziny i był już przyduszony. Okazało się, że chciał naprawić osłonę silnika, zdjął koła i ustawił samochód na dwóch lewarkach. Jeden z nich się osunął i przycisnął mężczyznę.
13-latek zadzwonił na 112
Miejsce, w którym doszło do zdarzenia, jest oddalone od chodników i ulicy. Na szczęście dla mężczyzny akurat przechodziła tamtędy grupa młodzieży. Jeden z młodych ludzi - 13-latek - zauważył leżącego pod samochodem i zadzwonił pod numer 112. - To jest naprawdę superpostawa tego chłopaka, dobrze, że się zainteresował - bo tak naprawdę było widać tylko nogi tego mężczyzny, bo był cały wsunięty pod auto. Gdyby nie taka postawa tego chłopca, to ta sytuacja mogłaby się skończyć źle - po pierwsze ten pan tracił już przytomność, po drugie wiemy, jakie panują warunki atmosferyczne - to postawa godna naśladowania, został zdany egzamin z obywatelskości - podsumowuje rzecznik bełchatowskich strażaków.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps