- Z zakleszczonym dzieckiem jest kontakt, wszystkie osoby są przytomne. Nie ma ofiar śmiertelnych - informowała podinspektor Aneta Wlazłowska z KPP w Radomsku. Chłopca udało się wyciągnąć po blisko dwóch godzinach. Z urazami nóg został przetransportowany śmigłowcem LPR do Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
Do wypadku doszło o 16.40 na autostradzie A1 w kierunku Katowic na wysokości miejscowości Brodowe (pow.radomszczański, woj.łódzkie). Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że w ciężarówce strzeliła opona, w wyniku czego kierowca stracił panowanie nad pojazdem i zaczął poruszać się po szerokości trzech pasów.
- Następnie uderzył w osobowe BMW, odbił się od barier energochłonnych i przewrócił się na BMW. Elementy ciężarówki z kolei przeleciały na drugą stronę autostrady, na nitkę w kierunku Łodzi. W BMW znajdował się 38-letni mieszkaniec Estonii i około 10-letnie dziecko - informuje Wlazłowska.
Kierowcy opuścili pojazdy samodzielnie. Ciężarówka przygniotła samochód do barier.
Autostrada była zablokowana, utworzył się potężny korek. Po godzinie 18 policja zaczęła stopniowo przywracać ruch na prawych pasach w obu kierunkach.
Autorka/Autor: PKoz, adso
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Radomsko