O wypadku poinformował Tomasz Wojciechowski z Punktu Informacji Drogowej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi. - Auto uderzyło w bariery w niedzielę około godziny 21:50. Na miejsce zostały wysłane służby ratunkowe - przekazał w rozmowie z tvn24.pl.
Na pytanie, czy w aucie było zbyt wiele osób, Wojciechowski odpowiedział, że "na razie zbyt wcześnie na wyciąganie takich wniosków". - Są auta, które mogą legalnie przewozić taką liczbę osób. W tym zakresie nie mamy zwrotnej informacji od policji - zaznaczył.
Sześć osób rannych
Do wypadku doszło na wschodniej nitce A1, po której ruch odbywa się w kierunku Gdańska.
- Samochód uderzył w bariery ochronne, a potem doszło do dachowania. Z siedmiu osób będących w środku, sześć wymagało hospitalizacji - zaznaczył.
Utrudnienia w ruchu
Po wypadku autostrada była zablokowana przez kilka godzin. Pojazdy jadące w kierunku Gdańska były kierowane na węzeł w Piątku, skąd zjeżdżały na drogę wojewódzką 702 i 703. Na autostradę auta wracały na węźle Kutno-Wschód.
- Kierowcy byli ostrzegani za pomocą tablic zmiennych treści. O godzinie 4 nad ranem utrudnienia zostały zakończone - przekazał Tomasz Wojciechowski.
Autorka/Autor: bż/kab
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP Łęczyca