Twórcy filmu "Żeby nie było śladów" pojawili się na czerwonym dywanie tuż przed światową premierą filmu podczas 78. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. Obok Jana P. Matuszyńskiego byli to członkowie obsady: Tomasz Ziętek, Sandra Korzeniak, Agnieszka Grochowska i Tomasz Kot.
"Żeby nie było śladów" jest jednym z 21 filmów, które w Konkursie Głównym 78. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. Film zmierzy się z najnowszymi tytułami miedzy innymi legendarnych twórców takich jak Jane Campion, Pedro Almodovar, Paolo Sorrentino, Paul Schrader czy bracia Damiano i Fabio D'Innocenzo.
Wczesnym popołudniem w czwartek twórcy "Żeby nie było śladów" wzięli udział w konferencji prasowej.
"Żeby nie było śladów" - film na podstawie książki Cezarego Łazarewicza
Scenariusz do drugiego pełnometrażowego filmu fabularnego 37-letniego reżysera powstał na podstawie książki reportażowej Cezarego Łazarewicza "Żeby nie było śladów", która doceniona została miedzy innymi Nagrodą Literacką Nike 2017. Autorką scenariusza jest Kaja Krawczyk-Wnuk.
Książka Łazarewicza jest kompleksowym opracowaniem sprawy Grzegorza Przemyka - warszawskiego maturzysty, syna opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej, który w maju 1983 roku na posterunku milicji został dotkliwie pobity, a po dwóch dniach agonii zmarł. Łazarewicz skupił się na okolicznościach przypadkowego zatrzymania, pobicia, a następnie śmierci chłopaka. Zwrócił uwagę na reakcje społeczne na wydarzenia wokół sprawy. Reportażysta podjął się próby zrekonstruowania procesu fingowania śledztwa, a następnie przebiegu rozprawy sądowej.
- Cała sprawa Grzegorza Przemyka, te wszystkie wątki, które Cezary opisał w książce, na pierwszy rzut oka wydają się oczywiste i jasne. Ale po dokładniejszym przyjrzeniu się, okazuje się, że jest w niej wiele niejednoznaczności, kolejnych warstw. To właśnie wielopłaszczyznowość najbardziej interesuje mnie w kinie. Ten film jest opowiadany w dużej mierze z perspektywy świadka pobicia Przemyka, który widział najwięcej, ale nie widział wszystkiego i nie wie wszystkiego. Ta nieoczywistość mnie ciekawi. To trochę jak w "Powiększeniu" Michelangelo Antonioniego. Próba dostrzeżenia jak najwięcej. A tymczasem w tę sprawę dość szybko zostają wciągnięte też kolejne osoby, przez co wszystko się coraz bardziej komplikuje jak w dobrym thrillerze szpiegowskim - mówił Jan P. Matuszyński w rozmowie z tvn24.pl w lipcu tego roku.
"Żeby nie było śladów" - obsada i twórcy
Autorem zdjęć jest Kacper Fertacz. Producentami filmu są Aneta Hickinbotham i Leszek Bodzak, którzy również współpracowali z Matuszyńskim przy "Ostatniej rodzinie". W głównej roli zobaczymy Tomasza Ziętka, który wciela się w fikcyjną postać Jurka Popiela, przyjaciela Przemyka. Grzegorza zagrał Mateusz Górski, debiutujący w dużej filmowej roli. Barbarę Sadowską gra Sandra Korzeniak, jedna z najlepszych polskich aktorek teatralnych. W pozostałych rolach zagrali między innymi Tomasz Kot, Agnieszka Grochowska, Jacek Braciak i Aleksandra Konieczna.
Przed światową premierą w Wenecji na czerwonym dywanie pojawili się: Matuszyński, członkowie obsady oraz producenci.
Polska premiera filmu odbędzie się podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, a do kin trafi 24 września. "Żeby nie było śladów" jest polskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy.
Źródło: Reuters, tvn24.pl