"Od jednego Lucypera" to śląska saga rodzinna. Jej autorka, Anna Dziewit-Meller w "#Xięgarnizdomu" w rozmowie z Maxem Cegielskim przyznaje, że chociaż opowiada historię jednej, wielopokoleniowej, rodziny – to dotyczy ona ogólnopolskiej "nieumiejętności rozmawiania na trudne tematy".
Anna Dziewit-Meller to dziennikarka, publicystka, autorka książek dla dzieci – między innymi "Damy, dziewuchy, dziewczyny. Historia w spódnicy".
"Od jednego Lucypera" to trzecia powieść w dorobku pisarki. To książka o rodzinie, Śląsku, ale przede wszystkim o kobietach, klasowej emancypacji i ich udziale w burzliwej historii Polski. – W tym konkretnym przypadku rodziny, o której piszę lucyferycznym elementem jest sama kobiecość – podkreśliła autorka w rozmowie z Maxem Cegielskim.
- Pewne rzeczy w wypadku kobiet właściwie są niezmienne, czy mówimy o latach 40., późnym PRL-u, czy mówimy o czasach współczesnych. Książka jest historią o kobietach i historią widzianą oczami kobiet, i jak wydarzenia, które znamy z narracji pisanych z męskiego punktu widzenia, wpływają na życie kobiet – powiedziała Anna Dziewit-Meller. – Wpływają oczywiście zupełnie inaczej, niż na życie mężczyzn i dopiero od niedawna w szerszym dyskursie społecznym o tym mówimy – dodała.
Pisarka podkreśla, że chociaż opowiada historię jednej, wielopokoleniowej, rodziny "w której nie mówienia o pewnych rzeczach, co cisza na pewne tematy jakoś odkształca się i deformuje kolejne pokolenia ludzi" – to dotyczy ona ogólnopolskiej "nieumiejętności rozmawiania na trudne tematy". – My nie jesteśmy nauczeni konstruktywnego grzebania w sobie i przyglądania się problemom, jakie mamy i omawiania ich – zwróciła uwagę.
W pozostałej części "#Xięgarnizdomu" Justyna Sobolewska czyta nową powieść od Eleny Ferrante. Filip Łobodziński pyta Adama i Dybę Lach o ich trzyipółletnią podróż po Polsce zamkniętą w fotografiach i rozmowach.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24