Przyznająca Oscary Amerykańska Akademia Filmowa będzie nadal współpracować z firmą księgową PricewaterhouseCoopers. która jest odpowiedzialna za największą wpadkę w historii amerykańskich nagród.
Do pomyłki doszło podczas tegorocznej ceremonii - wręczający nagrodę w najważniejszej kategorii dla najlepszego filmu Faye Dunaway i Warren Beatty otrzymali złą kopertę. Najpierw ogłosili, że najlepszym filmem został musical Damiena Chazelle'a "La La Land", po czym okazało się, że statuetka powinna trafić do dramatu "Moonlight" Barry'ego Jenkinsa.
Firma PricewaterhouseCoopers wzięła odpowiedzialność za pomyłkę, wskazując winnych dwóch pracowników odpowiedzialnych za przygotowanie kopert z wynikami i przekazywanie ich prezentującym laureatów gwiazdom.
W środę amerykańska Akademia Sztuki i Techniki Filmowej (AMPAS) ogłosiła, że pomimo zaistniałej wpadki, współpraca pomiędzy AMPAS a PwC będzie kontynuowana. Z listu przewodniczącej akademii Cheryl Boone Isaacs do członków AMPAS wynika, że zmienią się jednak zasady przygotowywania wyników głosowania członków AMPAS - od tego roku będzie trzy, a nie dwie jak do tej pory, osoby odpowiedzialne za prezentację wyników głosowania
Od przyszłego roku w reżyserce ceremonii będzie trzeci przedstawiciel firmy, który natychmiast będzie mógł zwrócić uwagę reżyserowi, że zaszła pomyłka. Cała trójka przedstawicieli PwC odpowiedzialnych za prezentację wyników będzie musiała oddać wszystkie urządzenia elektroniczne (telefony, tablety, etc.) przed wejściem za kulisy gali. Taka decyzja ma związek z informacją, że osoba, która wręczała kopertę prezentującym wynik, była zajęta robieniem sobie zdjęć z gwiazdami i publikowaniem ich na Twitterze
Isaacs: pomyłka nie do zaakceptowania
"Po gruntownej analizie, w tym także wnikliwym przeglądzie poprawionych protokołów i kontroli, zarząd postanowił kontynuować współpracę z PwC" - napisała, dodając, że w ocenie AMPAS pomyłka, do jakiej dopuścili pracownicy firmy jest nie do zaakceptowania.
Isaacs nazwała również tegoroczną galę "najbardziej niezwykłą i niezapomnianą ceremonią oscarową ostatnich dekad".
Firma PricewaterhouseCoopers współpracuje z AMPAS niemal od początku istnienia nagród, gdyż od 83 lat (w tym roku odbyła się 89. ceremonia rozdania Oscarów).
Wpadka, do której doszło 26 lutego podczas tegorocznej ceremonii Oscarów, była najgłośniejszą, jednak nie pierwszą pomyłką przy ogłaszaniu laureata Oscara. W 1964 roku Sammy Davis jr. także ogłosił niewłaściwego zwycięzcę. Jednak pomyłka dotyczyła kategorii najlepszej ścieżki dźwiękowej do musicalu. Davis Jr. ogłosił, że wygranym jest John Addison za muzykę do filmu "Tom Jones", którego nie było nawet wśród nominowanych w tej kategorii. Ostatecznie statuetka trafiła do Andre Previna za muzykę do "Słodkiej Irmy" Billy’ego Wildera.
Autor: tmw / Źródło: Reuters, tvn24.pl