Wielkimi krokami zbliża się Top of the Top Sopot Festival. Opera Leśna znowu będzie rozśpiewana. Impreza potrwa od 16 do 19 sierpnia. Jedną z gwiazd będzie zespół Nocny Kochanek. - Mieliśmy okazję kilka lat temu grać z Big Cycem również na tym samym festiwalu i wiemy, że tam nie ma miejsca na pomyłki - mówił we wtorek w TVN24 Krzysztof Sokołowski, wokalista Nocnego Kochanka.
Top of the Top Sopot Festival odbędzie się w dniach 16-19 sierpnia. Zgromadzi największe gwiazdy polskiej muzyki, przyjadą również goście z zagranicy. Całość będzie można oglądać na antenie TVN.
Plany na koncert w Sopocie
Na pytanie, czy będą "najcięższym" zespołem w Sopocie, Krzysztof Sokołowski, wokalista Nocnego Kochanka, odpowiedział w TVN24 we wtorek, że "ciężko powiedzieć". - Ja akurat ostatnio schudłem - zażartował. - Natomiast jeśli chodzi o brzmienie gitar, to podejrzewam, że będziemy gdzieś tam w czołówce tych cięższych brzmień - dodał.
Mówiąc o tym, czego nauczyła go scena i odnosząc się do faktu, że z zawodu jest także nauczycielem języka angielskiego, stwierdził, że "zarówno na scenie, jak i w szkole najważniejsze jest to, żeby pozostawać sobą". - Gdy ludzie widzą, że nie do końca jesteś sobą, że robisz trochę coś wbrew sobie, to wtedy gdzieś tam odchodzisz do lamusa - powiedział.
- Ludzie nie chcą artystów niewiarygodnych - dodał.
Opisując pracę w Nocnym Kochanku, Sokołowski mówił: - W zespole nas jest pięciu. Jest też manager, mamy też ekipę techniczną i wzajemnie sobie pomagamy, nadzorujemy się, pilnujemy i sobie przede wszystkim pomagamy, gdy któryś widzi, że druga osoba ma jakiś problem.
Jego zdaniem ludzie przychodzą na koncerty ich zespołu nie tylko, żeby posłuchać muzyki, ale "przede wszystkim po to, żeby się pobawić". - Wielokrotnie mieliśmy takie wrażenie, że nawet jak wykonasz coś superprofesjonalnie, ale będziesz przy tym za bardzo zdystansowany, nie zagadasz do publiki, krótko mówiąc - nie poimprezujesz - to ludzie są po prostu zawiedzeni - dodał.
Wokalista Nocnego Kochanka powiedział także, że artyści występujący na Top of the Top Festival w Sopocie wiedzą, że "wszystko jest dopięte na ostatni guzik". - Mieliśmy okazję kilka lat temu grać z Big Cycem również na tym samym festiwalu i wiemy, że tam nie ma miejsca na pomyłki. Jest czas antenowy, wejście na scenę, musisz być zwarty, gotowy, w pewnym sensie spięty, aczkolwiek wyluzowany jednocześnie - mówił. Dodał, że mimo tego napięcia atmosfera jest "miła i przyjemna".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24