Nie żyje Tomasz Knapik, wykładowca akademicki, lektor telewizyjny, filmowy i radiowy. Miał jeden z najbardziej rozpoznawalnych głosów w Polsce. Można było go usłyszeć w filmach, telewizji, reklamach, radiu, a nawet warszawskiej komunikacji miejskiej. Zmarł w wieku 77 lat.
Tomasz Knapik przez blisko 60 lat użyczał swojego wyjątkowego głosu w telewizji, radiu, reklamie. Czytał również informacje o przebiegu trasy w pojazdach warszawskiej komunikacji publicznej. 16 września obchodziłby 78. urodziny. Informację o śmierci słynnego lektora przekazał jego syn, nasz redakcyjny kolega Maciej Knapik.
"Czytał Tomasz Knapik" słyszeliśmy w polskich wersjach wielu kinowych klasyków. "Doktor Żywago", "Dwunastu gniewnych ludzi", pierwsza trylogia "Gwiezdnych wojen", "Terminator", "Pamięć absolutna", "Dwunastu gniewnych ludzi" czy "Nagi instynkt", to tylko garstka tytułów, w których można było usłyszeć głos Knapika.
Tomasz Knapik - wykładowca akademicki z charakterystycznym głosem
Doktor inżynier Tomasz Knapik z wykształcenia był elektrotechnikiem. Wykładał na Wydziale Transportu Politechniki Warszawskiej. Był promotorem ponad 200 prac dyplomowych: inżynierskich i magisterskich.
- Zupełnym przypadkiem podjąłem pracę na uczelni. To był pewien rodzaj ucieczki. Pamiętam, że kiedy kończyłem studia, był taki pełnomocnik do spraw zatrudnienia, który był bardzo wredny. Wysyłał studentów z Warszawy w Zielonogórskie, tak dla zasady. Czymś mu podpadłem i obiecał mi, że dostanę jakąś wiochę. A bez jego zgody nie można było dostać pracy. Nie miałem żadnych specjalnych znajomości, żeby sobie coś załatwić w Warszawie. Ale akurat powstawał nowy wydział i mój promotor, u którego bardzo ładną pracę napisałem, zaproponował mi pracę. Zgodziłem się. Po pierwsze, uciekłem od tego pełnomocnika i on mi mógł nagwizdać, bo uczelnia miała pierwszeństwo. Po drugie, miałem dużo wolnego czasu. Zarabiałem jakieś grosze jako młody asystent, a po paru latach musiałem zrobić doktorat, żeby zostać na uczelni - wspominał w 2016 roku w rozmowie z Grzegorzem Żądło dla portalu Katowice24. Wyjaśnił, że praca wykładowcy, dzięki dobrym relacjom z kolegami, z którymi mógł się zamieniać zajęciami, pozwalała mu na jednoczesną pracę lektora.
Knapik o końcu "romantyzmu zawodu lektora"
Swoją pracę w mediach rozpoczął jeszcze przed maturą, w okolicach 1960 roku. Jak mówił, do Rozgłośni Harcerskiej trafił przypadkiem. - Była taka praktykantka, która miała w szkole lekcje. Powiedziała: Tomuś, powiedz gościom wierszyk. Tomuś powiedział wierszyk. Stwierdziła: bardzo ładnie mówisz, to przyjdź do nas. Tak to się zaczęło - wspominał Knapik podczas Tedx Talks w Lubelskim Parku Naukowo-Technologicznym w listopadzie 2015 roku.
Kolejne lata pracował najpierw w Polskim Radiu, następnie także w Telewizji Polskiej. Przez kolejne dekady Knapik był lektorem w serialach i filmach, kiedy robiło się to na żywo w studiu. - Romantyzm zawodu lektora już dawno się skończył. To znaczy on był, gdy czytało się na żywo, bo wtedy każda pomyłka lektorska szła w naród - mówił w Lublinie Knapik. Właściciel jednego z najpopularniejszych głosów w Polsce z ogromnym dystansem i poczuciem humoru opowiadał o swoich wpadkach i pomyłkach kolegów po fachu.
Tomasz Knapik: ten głos po prostu mam
Wielokrotnie wspominał, że o swój charakterystyczny głos nigdy szczególnie nie dbał. - Ten głos po prostu mam. Używam go jak ręki. I nie muszę sobie robić manikiuru - powiedział w rozmowie z sierpnia 2014 roku z Bartkiem Przybyszewskim dla portalu weekend.gazeta.pl.
- Wolę czytać film akcji, bo lepiej w moim wykonaniu brzmi: stój! niż: moja najdroższa. Mam bardziej ostry, dynamiczny głos, szybszy. Na przykład (Krystyny) Czubówny nikt nie zmusi, żeby czytała szybciej. Ona spokojnie swoją narracją jedzie - zauważył w rozmowie z portalem Katowice24.
Jak wielokrotnie wspominał, jego ulubioną postacią, której słowa czytał, był Cordell Walker, grany przez Chucka Norrisa w serialu "Strażnik Teksasu", emitowanym w telewizji Polsat.
Słynny głos w TVN24
W latach 2005-07 w TVN24 czytał w programie "Kronika filmowa TVN24". W tym samym czasie był lektorem w programie "Karambol" TVN Turbo. Widzowie tego samego kanału mogą kojarzyć go z programem "Uwaga! Pirat", w którym również był lektorem.
Następnie w latach 2015-20 jego głos słyszeliśmy w segmencie "Polska Kronika Faktowa", który był częścią programu "Pamięć absolutna" TVN24.
Od marca 2021 roku Tomasz Knapik czytał "Przegląd Krótkich Form" w programie "Nasze 20-lecie" - programie z okazji 20-lecia powstania stacji TVN24.
Mieszkańcy Warszawy od 2008 roku do dzisiaj słyszą charakterystyczny głos w stołecznych autobusach i tramwajach.
- Jestem jednym z najpopularniejszych głosów, może najbardziej rozpoznawalnych, głównie dzięki tej komunikacji miejskiej. Co prawda ja już też ostatnio mało pracuję, zasłynąłem i mój głos... ta formułka "czytał Tomasz Knapik" na końcu, wzięła się z filmów fabularnych, bo się wtedy tak mówiło. Dziś fabularnych prawie nie czytam, jakieś drobiazgi typu "Dwie spłukane dziewczyny", jakieś tam takie rzeczy - mówił Knapik podczas wystąpienia w Lublinie.
W ostatnich latach wspominał, że nie ma wyzwań czy rzeczy, które chciałby szczególnie przeczytać, zaznaczając, że szuka nowych przygód lektorskich, nie kierując się aspektami finansowymi. Warto przypomnieć, że Knapik grał małe role w etiudach filmowych i w filmach fabularnych. W filmie Kingi Dębskiej "Hel" zagrał pacjenta Zbyszka.
Jednym z ostatnich projektów poza mediami, w których wziął udział, był teledysk "Patoreakcja" Maty.
Źródło: tvn24.pl