"Kocham samochody. Nigdy się z tą miłością nie kryłem" - tymi słowami pisarz Szczepan Twardoch oznajmił, że został ambasadorem jednego z producentów luksusowych aut. W komentarzach wywiązała się dyskusja, czy pisarzowi wypada brać udział w takich akcjach marketingowych.
W piątek Szczepan Twardoch poinformował na swoim profilu na Facebooku, że został ambasadorem marki Mercedes-Benz. "Kocham samochody. Nigdy się z tą miłością nie kryłem" - napisał pod zdjęciem, na którym pozuje z jednym z najnowszych modeli pojazdu.
Poszło o etos
Udział pisarza w akcji marketingowej nie wszystkim się jednak spodobał. Do dyskusji pod zdjęciem szybko dołączył m.in. znany krytyk literacki Paweł Dunin-Wąsowicz. "No to się ciesz, ale od dziś nie mogę Cię już poważnie traktować jako pisarza" - skomentował wpis Twardocha.
Pisarz odpowiedział mu jedynie: "Paweł, z całym szacunkiem, ale nie rzucę się pod pociąg z tego powodu".
To jednak nie zakończyło dyskusji w komentarzach. "Rozumiem, że prestiż pisarza przy obecnej niedużej konsumpcji książek jest stosunkowo niski i przyjąłeś propozycję, która to waloryzuje" - dodał później Dunin-Wąsowicz.
"Osobiście nie zazdroszczę, nie mam prawa jazdy, jeżdżę komunikacją publiczną albo na rowerze. Nie wiem, może się mylę, ale wydaje mi się, że jeśli chciałeś zakwestionować etos literatury, w której języku tworzysz, to udało się świetnie". Paweł Dunin-Wąsowicz do Szczepana Twardocha
Na odpowiedź Twardocha nie trzeba było długo czekać. "Paweł, ja się do tego etosu nigdy nie zapisywałem i w ogóle się doń nie poczuwam. Nigdy też nie składałem ślubów ubóstwa. Prestiż zawodu pisarza wydaje mi się stosunkowo wysoki, skoro wygenerował taką propozycję - którą przyjąłem bo kocham samochody" - argumentował pisarz.
Kocham samochody. Nigdy się z tą miłością nie kryłem, dziś zaś chciałem z dumą ogłosić, że właśnie zostałem ambasadorem... Posted by Szczepan Twardoch on 3 lipca 2015
"Oby więcej takich"
Głos w sprawie zabrał także inny pisarz, tym razem w obronie Twardocha. "Szczepan, rozwaliłeś jakiś etos i bardzo dobrze, że to zrobiłeś" - napisał w komentarzu Jakub Żulczyk, autor m.in. "Radia Armageddon".
"Konkretnie rozwaliłeś etos dziada któremu można zapłacić byle co i pięć miesięcy po terminie. Zrobiłeś mnóstwo dobrego dla społecznego postrzegania ludzi pióra, do tego aby ich w końcu szanować" - dodał Żulczyk.
Oby więcej Twardochów w dobrych marynarkach i wyje**nych Mercedesach, wtedy może przeciętny Cebuleon przestanie uważać ludzi pióra i kultury za niedomyte szumowiny, a zleceniodawca za płatnika ostatniej kategorii. Jaram się szczerze i zbijam pionę". Jakub Żulczyk do Szczepana Twardocha
Podobnego zdania jest też część internautów. "Pisarz to powinien być człowiek ubogi, książki może wydawać tylko za pomocą kserokopiarki, ciuchy kupować w secondhandach" - ironizuje jeden z użytkowników. Inny dodaje: "Szczepan, tak powinno to wyglądać i szczerze gratuluje".
Choć są też tacy, którzy nie kryli zdziwienia posunięciem pisarza. "Dziś 1 kwietnia?" - nie mógł uwierzyć jeden z internautów.
Szczepan Twardoch był gościem programu "Xięgarnia" w TVN24 w grudniu ub. roku.
Autor: ts\mtom / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Facebook - Szczepan Twardoch