"Strefa interesów" w reżyserii Jonathana Glazera to wstrząsające studium zła. Nagrodzony dwoma Oscarami film ukazuje prywatne życie Rudolfa Hössa, komendanta obozu Auschwitz, i jego rodziny w idyllicznej scenerii domu i ogrodu na obrzeżach obozu koncentracyjnego. Jak zauważa krytyk Michał Walkiewicz, "to opowieść o prywatnym raju w środku cudzego piekła". Od dziś film można oglądać na platformie Max.
Rudolf Höss (Christian Friedel) wraz z żoną Hedwig (Sandra Hüller) oraz piątką dzieci i psem mieszkają w elegancko urządzonym, idealnie czystym domu z rajskim ogrodem. Celebrują wspólne posiłki, świętują urodziny, przyjmują gości szczycąc się tym, co w życiu osiągnęli. Są uważani za ludzi sukcesu i tak się też czują. W "Strefie interesów" brytyjski reżyser Jonathan Glazer przedstawia rodzinną idyllę komendanta obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Jedyne, co zakłóca sielską atmosferę, to odgłosy dobiegające zza ścian domu i muru ogrodu: krzyki, błaganie o litość, strzały. Tam bowiem rozpościera się obóz koncentracyjny, w którym Höss odpowiada za sprawną organizację przemysłu masowego zabijania.
Film, nakręcony na podstawie powieści Martina Amisa, został wysoko oceniony przez krytyków. Michał Walkiewicz na portalu Filmweb pisze, że "Strefa interesów" robi "kolosalne wrażenie (…). To opowieść o prywatnym raju w środku cudzego piekła, historia o spełnionych oprawcach, z której pączkuje film o niewidzialnych ofiarach". Tomasz Raczek zwraca uwagę, że to "wyrafinowany, brutalistycznie (nie brutalnie!) wystylizowany film o rodzinie komendanta obozu w Oświęcimiu pokazujący perfekcję i zwyczajność zła".
Producentka Ewa Puszczyńska w programie "Monika Olejnik. Otwarcie" podkreślała, że "Strefa interesów" jest przestrogą, bo historia się powtarza. - To nie jest film historyczny w naszym rozumieniu. To jest film, który opowiada o tam i teraz - stwierdziła Puszczyńska.
Dwa Oscary i trzy nagrody BAFTA
"Strefa interesów", która miała premierę w 2023 roku, zdobyła liczne nominacje i nagrody. To m.in. dwa Oscary za najlepszy film międzynarodowy i najlepszy dźwięk (współtworzony przez polskich dźwiękowców ze studia "Dreamsound"), trzy statuetki BAFTA za najlepszy film brytyjski, najlepszy film nieanglojęzyczny i najlepszy dźwięk, a także Grand Prix i nagroda FIPRESCI przyznane na festiwalu w Cannes.
Obsypany nagrodami obraz powstał nakładem pracy wielu polskich twórców i został w całości zrealizowany w Polsce. Autorem zdjęć jest Łukasz Żal, za produkcję odpowiadała m.in. Ewa Puszczyńska, za scenografię Joanna Kuś i Katarzyna Sikora, za kostiumy Małgorzata Karpiuk. Polskim koproducentem jest Instytucja Filmowa Silesia Film.
Max należy do grupy Warner Bros. Discovery, właściciela TVN24.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Gutek Film