Nie żyje irlandzka piosenkarka Sinead O'Connor. Artystka miała 56 lat. - To było coś, co dostaje się od losu, bo nie można się tego nigdzie nauczyć - naturalny, wspaniały talent - mówił w TVN24 o artystce dziennikarz muzyczny Piotr Metz. Wspominał również swój wywiad z O'Connor, gdy zapytał ją, czy śpiewa dziecku kołysanki. - Uśmiechnęła się i przez chwilę była zupełnie kimś innym - dodał.
O życiu i problemach Sinead O'Connor mówił w TVN24 dziennikarz muzyczny Piotr Metz. - To jest strasznie smutna i strasznie trudna historia, bo od pewnego momentu wiedzieliśmy, że tak czy tak jej muzyczna kariera to będą w najlepszym wypadku takie błyśnięcia - powiedział.
CZYTAJ RÓWNIEŻ. Sinead O'Connor nie żyje >>>
- Pamiętam takie błyśnięcie, które jest mało znane. Zaprosił ją na swoją solową płytę klawiszowiec, nieżyjący już też, z grupy Pink Floyd Richard Wright i ona zaśpiewała tam w jednej piosence absolutnie przejmującą partię wokalną, która moim zdaniem jest jedną z najpiękniejszych rzeczy w jej karierze. Ale to była już wokalistka szalenie smutna, tak jakby śpiewała trochę o sobie - mówił.
Dodał jednak, że "jaśniejsze punkty to w dalszym ciągu była rzecz niezwykła". - To było coś, co dostaje się od losu, bo nie można się tego nigdzie nauczyć - naturalny, wspaniały talent - zaznaczył.
Metz wspomniał też o wywiadzie, który przeprowadził z O'Connor w Londynie. - Ona była bardzo niedługo po urodzinach jej syna i była bardzo tym przejęta. Pamiętam, jak zapytałem ją na początek, wiedząc, w jakim momencie życia ją spotykam, czy śpiewa swojemu dziecku kołysanki. Uśmiechnęła się i przez chwilę była zupełnie kimś innym niż potem, kiedy już rozmawialiśmy trochę o płycie, trochę o promocji - powiedział.
- W czasie tych 20, może 30 minut wywiadu ona się kilka razy zmieniała emocjonalnie, bardzo wyraźnie. Wtedy pomyślałem - a przecież jeszcze nie wiedzieliśmy, że to się będzie pogłębiało - że coś w tym wszystkim jest nie tak, ale składałem to troszkę na karb macierzyństwa - mówił.
Sinead O'Connor nie żyje
"Z wielkim smutkiem ogłaszamy odejście naszej ukochanej Sinead. Jej rodzina i przyjaciele są zdruzgotani i proszą o prywatność w tym bardzo trudnym czasie" - przekazali w oświadczeniu bliscy piosenkarki. Artystka miała 56 lat.
O'Connor osierociła troje dzieci. Jej syn, Shane, zmarł w zeszłym roku w wieku 17 lat. Media informowały, że popełnił samobójstwo.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Dariusz Majgier/Shutterstock