Nie żyje Richard Tandy. Muzyk Electric Light Orchestra miał 76 lat

O śmierci muzyka Electric Light Orchestra poinformował frontman legendarnej grupy, Jeff Lynne. "Z wielkim smutkiem dzielę się wiadomością o śmierci mojego wieloletniego współpracownika i drogiego przyjaciela, Richarda Tandy. Był niezwykłym muzykiem i przyjacielem i będę pielęgnował wspomnienia czasu, który przeżyliśmy razem" - napisał w mediach społecznościowych lider zespołu. Przyczyny śmierci muzyka nie podano.

ZOBACZ TEŻ: Adrian Schiller nie żyje. Miał 60 lat

Jak przypomina "The New York Times" Richard Tandy urodził się 26 marca 1948 roku w Birmingham w Anglii. Do składu ELO dołączył po ukazaniu się debiutanckiego albumu grupy, w 1972 roku. Początkowo grał na gitarze basowej, ostatecznie został jednak klawiszowcem zespołu i jego kluczowym muzykiem, w dużej mierze odpowiadającym za charakterystyczne brzmienie ELO, będące w tamtym czasie połączeniem elektronicznego, futurystycznego pop, inspirowanego Beatlesami rocka i orkiestrowych aranżacji. Tandy, obok Lynne'a i perkusisty Beva Bevana, pozostał w składzie Electric Light Orchestra aż do jego rozwiązania w 1986 roku. Gdy zespół został wprowadzony do Rock & Roll Hall of Fame w 2017 roku Tandy'ego nazwano "multiinstrumentalistą, współorganizatorem i cenionym partnerem muzycznym" Jeffa Lynne'a. Gdy w roku 2020 Lynne postanowił wskrzesić ELO, do składu z dawnych członków dołączył jedynie Tandy.

Grupa Electric Light Orchestra powstała w 1970 roku w Birmingham. Przez 13 lat działalności sprzedała ponad 50 milionów płyt na całym świecie, zdobywając szereg nagród i umieszczając dziesiątki piosenek na szczytach list przebojów. Do największych hitów grupy należą "Mr. Blue Sky" (słyszymy w nim przetworzony elektronicznie głos Richarda Tandy), "Livin' Thing", "Telephone Line", "Don't Bring Me down", czy "Rock 'N' Roll is King".

ZOBACZ TEŻ: "Now and Then" - ostatnia piosenka The Beatles. Jeff Lynne był jej producentem