Organizatorzy mundialu robią wszystko, aby brazylijska impreza była wyjątkowa, ale też ostro gimastykują się, aby uniknąć niepotrzebnych skandali. W tym celu są w stanie nawet odejść od tradycji. Po meczu finałowym puchar świata ma wręczyć zwycięzcom supermodelka Gisele Buendchen, a nie, jak miało to miejsce zazwyczaj, prezydent kraju gospodarza mistrzostw.
Choć zmieniona forma ceremonii znajdzie zapewne swoich zwolenników, to trudno nie odnieść wrażenia, że taki zabieg zastosowano celowo. Organizacja mundialu w Kraju Kawy ma mnóstwo przeciwników. W zdecydowanej większość są to mieszkańcy Brazylii, którzy uważają, że grube miliony wydane na stadiony i infrastrukturę są pieniędzmi wyrzuconymi w błoto. Ich złość skierowana jest głównie w stronę prezydent Dilmy Rousseff.
Z tego powodu już na kilka miesięcy przed startem imprezy na ulicach największych brazylijskich miast dochodziło do zamieszek. Jak podaje gazeta "Boston Globe", organizatorzy chcą uniknąć kolejnego skandalu. W tym celu znaleźli dla krytykowanej pani prezydent młodsze zastępstwo.
W tę rolę wcieli się supermodelka Gisele Buendchen. 34-letnia Brazylijka w przeszłości spotykała się między innymi z Leonardo Di Caprio. Ze sportem nieco więcej wspólnego ma od ośmiu lat. Najpierw była w związku z surferem Kellym Slaterem, a od dłuższego czasu jest partnerką jednego z najwybitniejszych zawodników w historii futbolu amerykańskiego - Toma Brady'ego.
Pozowała nago. I z Neymarem
Już dawno temu uznano ją za najsławniejszą i najbogatszą modelkę świata. Od siedmiu lat Buendschen okupuje pierwsze miejsce wśród najlepiej zarabiających kobiet w branży. Jej majątek szacuje się na 151 milionów dolarów.
Tuż przed mundialem modelka znalazła się na okładce brazylijskiego wydania magazynu "Vogue". W jej towarzystwie nie mogło zabraknąć piłkarza. Padło oczywiście na Neymara - obecnie największą gwiazdę reprezentacji Canarinhos.
W promocji mundialu Buendchen poszła dalej. We francuskim magazynie dla panów "Lui" na okładce i dwunastu stronach w środku pisma pozowała kompletnie naga. I opowiada o swoim patriotyzmie. To specjalne brazylijskie wydanie, w którym można przeczytać również m.in. o legendarnym Pele.
Finałowy pojedynek odbędzie się 13 lipca na słynnej Maracanie w Rio de Janiero.
Autor: TG / Źródło: sport.tvn24.pl