O tym, że gaelicki - ojczysty język Irlandczyków - jest wyjątkowo trudny, wiedzą sami mieszkańcy Zielonej Wyspy. Tym bardziej trzeba docenić wysiłek pewnej polskiej tłumaczki, która podjęła się tłumaczenia jednego z autorów piszących w tym języku.
Chodzi o Padraiga Pearse'a, irlandzkiego poetę i działacza niepodległościowego, który zginął podczas Powstania Wielkanocnego w 1916 r. Pearse stanął na czele zrywu, który w efekcie przyniósł Irlandii niepodległość - sam jej jednak nie dożył, został bowiem rozstrzelany przez Anglików.
Ale zanim Pearse chwycił za broń był poetą i prozaikiem, i to właśnie literacką częścią jego życia zajęła się pochodząca z Lublina mieszkanka Dublina Anna Paluch. Całą sprawę opisuje dziennik "Irish Indpendent".
Tłumaczenie kolekcji krótkich opowiadań Pearse'a, które po gaelicku noszą tytuł "Gearrscealta an Phiarsaigh", zajęło Annie Paluch - pracowniczce Dublin City University - pół roku. Było tym trudniejsze, że, jak pisze irlandzka gazeta, do tej pory nie powstał słownik polsko-gaelicki.
Irlandczyk podobny do Polaków
Jednak dla 30-letniej Polki nie stanowiło to problemu, bo od kilku lat uczy się trudnego języka ojczystego Irlandczyków. Jak jednak przyznaje, lepiej posługuje się w nim w piśmie niż w mowie.
Dlaczego Polka zajęła się tłumaczeniem Pearse'a? - Opowiadania są tak podobne do polskich - tłumaczy Paluch. - To historie o wsi, dzieciach, bardzo podobne do prac niektórych polskich autorów - dodaje.
Zbiór przetłumaczonych na polski opowiadań Pearse'a ma również szanse ukazać się w Polsce i będzie dostępny w jednej z lubelskich księgarni internetowych. Jak podsumowuje "Irish Independent", z pracy Paluch mogą skorzystać nawet ci Irlandczycy, dla których nauka gaelickiego jest za trudna...
Źródło: Irish Independent
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN