Ostatnia prosta w walce o Oscara. "Odbiór naszego filmu w Hollywood był niezwykły"

"Odbiór naszego filmu w Hollywood był niezwykły"
Źródło: TVN24

Bardzo często pada pytanie o to, jak jest to bliskie faktycznemu odwzorowaniu liturgii czy też jak stworzyliśmy ten film takim nakładem kosztów - przyznawał w rozmowie w TVN24 Bartosz Bielenia, odtwórca głównej roli "Bożym Ciele". - Nie zakładam, że zdobędziemy statuetkę, bo może zdobędziemy i wtedy będziemy zaskoczeni i szczęśliwi - dodała Eliza Rycembel, która także zagrała w filmie Jana Komasy. "Boże Ciało" zdobyło nominację do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy.

Amerykańska Akademia Filmowa ogłosiła nominacje w styczniu. W niedzielę "Boże Ciało" powalczy o Oscara między innymi z południowokoreańskim "Parasite" Bonga Joon Ho oraz hiszpańskim dramatem "Ból i blask" Pedra Almodovara.

"Nasze polskie produkcje w porównaniu do amerykańskich są naprawdę niezależnymi produkcjami"

Bartosz Bielenia, który w "Bożym Ciele" zagrał główną rolę, przebywa w Hollywood od końca grudnia i razem z resztą ekipy zajmuje się promocją filmu.

- Odbiór tutaj naszego filmu był tak niezwykły, tak entuzjastyczny, tak pełen wdzięczności i pięknych wniosków, że naprawdę każde spotkanie z publicznością czy każdy z tych eventów, które musieliśmy tutaj zorganizować i spotkań z członkami Akademii, to było niesamowite i niezwykłe - powiedział w rozmowie z TVN24 Bielenia.

- Bardzo często pada pytanie o to, jak jest to bliskie faktycznemu odwzorowaniu liturgii czy też jak stworzyliśmy ten film takim nakładem kosztów, bo nasze polskie produkcje w porównaniu do amerykańskich są naprawdę niezależnymi produkcjami, więc są też zawsze zszokowani, że byliśmy w stanie zrobić coś takiego w takich warunkach - dodał.

Aktor wspomniał też o spotkaniu z kobietą, która pracuje w więzieniach z amerykańskimi osadzonymi. - Jej odbiór naszego filmu był bardzo, bardzo dla mnie ważny. Powiedziała, że dotyka mocnych dla niej tematów, bardzo istotnych, że faktycznie ta perspektywa, w której my nie oceniamy drugiego człowieka, tylko staramy się go poznać takim, jaki przychodzi do nas, teraz jest bardzo ważna - opowiedział Bielenia.  

Cała rozmowa z Bartoszem Bielenią
Źródło: TVN24

"Jest czas na to, żebyśmy przeżyli to razem"

W Hollywood jest również Eliza Rycembel, która także zagrała w "Bożym Ciele". - Jest czas na wszystko. Oczywiście ta praca jest ciężka, nawet jeżeli to są tylko rozmowy, to wymagają całkowitego skupienia, ale jest też czas na to, żebyśmy my wszyscy się spotkali, porozmawiali i przeżyli to razem - przyznała w rozmowie z TVN24.

- Jestem pierwszy raz w Stanach, więc odkrywam wszystko na nowo. Koledzy, którzy wcześniej przyjechali, po prostu mnie oprowadzają i pokazują na tyle, na ile mamy czas, żeby to robić - dodała. 

Pytana, co sądzi o innych filmach nominowanych w tej samej kategorii co "Boże Ciało", odparła: - Ja mam dużą słabość do "Parasite". Natomiast uważam, że wszystkie filmy są tak mocnymi zawodnikami, że to, że my jesteśmy wśród tych filmów jest tak gigantycznym wyróżnieniem i czymś tak miłym, że ciężko jest mi móc sobie wyobrazić, że mogłoby być jeszcze lepiej, bo to jest najlepsze, co mogło nas spotkać - stwierdziła. 

- Skupiam się na tym, co jest w tym momencie i nie zakładam, że zdobędziemy statuetkę, bo może zdobędziemy i wtedy będziemy zaskoczeni i szczęśliwi, a może nie zdobędziemy i będziemy super szczęśliwi, bo jesteśmy nominowani i przeżywamy przygodę życia, która być może nigdy się nie powtórzy, a może się jeszcze powtórzy - powiedziała Rycembel. - Nie wiadomo, więc ja wolę nie zakładać, tylko czekać na to, co przyjdzie - dodała.

Rozmowa z Elizą Rycembel
Źródło: TVN24

Historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami 

"Boże Ciało" to inspirowana prawdziwymi zdarzeniami historia 20-letniego Daniela (Bartosz Bielenia), który w trakcie pobytu w poprawczaku przechodzi duchową przemianę i skrycie marzy, żeby zostać księdzem. Po kilku latach zostaje warunkowo zwolniony, a następnie skierowany do pracy w zakładzie stolarskim. Zamiast tego kieruje się do miejscowego kościoła, gdzie zaprzyjaźnia się z proboszczem.

Pod nieobecność duchownego chłopak, udając księdza, zaczyna pełnić posługę kapłańską w miasteczku. Na początku jego metody ewangelizacji budzą kontrowersje wśród mieszkańców, szczególnie w oczach surowej kościelnej Lidii. Z czasem jednak nauki i charyzma fałszywego księdza zaczynają poruszać ludzi pogrążonych w tragedii, która wstrząsnęła lokalną społecznością kilka miesięcy wcześniej. Tymczasem w miasteczku pojawia się dawny kolega Daniela z poprawczaka, a córka kościelnej, Marta, coraz mocniej zaczyna kwestionować duchowość młodego księdza.

Wszystko to sprawia, że chłopakowi grunt zaczyna palić się pod nogami.

Zwiastun filmu Jana Komasy "Boże Ciało"
Zwiastun filmu Jana Komasy "Boże Ciało"
Źródło: Kino Świat
Czytaj także: