Pokazem filmu "The Imitation Game" z Benedictem Cumberbatchem w roli głównej rozpocznie się dziś w Bydgoszczy 22. Międzynarodowy Festiwal Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage. O Złotą Żabę ubiegać się będzie 15 tytułów, w tym: "Birdman" Iñárritu, "Lewiatan" Zwiagincewa, "Mommy" Dolana i polscy "Bogowie" Palkowskiego. Gościem specjalnym będzie reżyser "Misji" Roland Joffé, który stanie na czele jury konkursu głównego. Festiwal potrwa do 22 listopada.
Brytyjski obraz "The Imitation Game" (Gra tajemnic) w reżyserii Mortena Tylduma to opowieść o angielskim matematyku i logiku, Alanie Turingu (w tej roli Benedict Cumberbatch), który pomógł złamać kod Enigmy. Partnerują mu Keira Knightley w roli przyjaciółki i współpracowniczki matematyka oraz Charles Dance.
Film jest jednym z najważniejszych kandydatów do przyszłorocznych Oscarów, a odtwórca głównej roli - do Oscara aktorskiego. W piątek w nocy reżyser filmu i Cumberbatch, (kojarzony przede wszystkim z kreacją serialowego Sherlocka Holmesa), odebrali nagrody Hollywood Film Award dla najlepszego reżysera i aktora. Z kolei Knightley wybrano najlepszą aktorką drugoplanową. HFA traktowana jest jako pierwszy bardzo ważny przystanek, rozpoczynający za Oceanem Atlantyckim coroczną serię branżowych nagród, zwieńczonych Oscarami.
Od "Birdmana" i "Lewiatana" po "Bogów"
Ponad 300 filmów i 400 gości z pierwszej ligi filmowej świata - tym w największym skrócie kusić będzie tegoroczny Camerimage. Najważniejszym punktem programu jest konkurs główny. W bieżącym roku o Złotą, Srebrną i Brązową Żabę ubiega się 15 filmów z całego świata. Znajdziemy tu zarówno najgłośniejsze tegoroczne produkcje, jak i tytuły jeszcze mało znane.
W wyścigu o główną nagrodę liczyć się będzie zapewne kolejny z oscarowych faworytów, czyli "Birdman" Alejandro Gonzáleza Iñárritu, z wielką kreacją wracającego po latach posuchy Michaela Keatona. Historia podstarzałego aktora, niegdyś znanego z roli legendarnego superbohatera, który zmaga się z podbojem Broadwayu, z konfliktami w rodzinie i nałogami, była wydarzeniem festiwalu w Wenecji. Tym ciekawszym, że wcielający się niegdyś w Batmana Keaton zagrał tu niejako samego siebie. Autorem zdjęć jest Emmanuel Lubezki, nagrodzony w br. Oscarem za "Grawitację".
Filmu Iñárritu jeszcze w Polsce nie było, ale trafił na ekrany inny pretendent do Oscara - rosyjski "Lewiatan" Andrieja Zwiagincewa. Ten antyputinowski, pełen symboli obraz, to w warstwie fabularnej historia Koli, któremu miejscowy burmistrz chce odebrać dom i ziemię. Gdy napotyka sprzeciw, sięga po drastyczne środki. Do konkursu trafiła też "Mommy" 25-letniego Xaviera Dolana, opowieść o samotnej wdowie, jej wybuchowym synu z ADHD i ich sąsiadce, która próbuje wyprostować niezdrowe relacje między nimi, ale zapętla jeszcze bardziej sytuację. To kolejny film młodego Kanadyjczyka, będący rodzajem terapii na samym sobie, kipiący od emocji, a mimo to uniwersalny.
W br. w głównym konkursie mamy aż trzy polskie tytuły. Przede wszystkim - znanych już doskonale widzom "Bogów" Łukasza Palkowskiego, zdobywcę Złotych Lwow w Gdyni, ze stylizowanymi na estetykę lat 80. zdjęciami Piotra Sobocińskiego jr. Ponadto najnowszy film Lecha Majewskiego "ONIRICA-Psie pole" - jak zwykle poetycka, osobista wizja świata tego twórcy oraz "Obce ciało" Krzysztofa Zanussiego. To z kolei historia uczucia głęboko religijnego Włocha i Polki, których relacje komplikuje despotyczna szefowa korporacji, gdzie zatrudnia się chłopak.
Zanussi zderza różne systemy wartości i pyta o miejsce Boga we współczesnym świecie, ale obraz odpycha nachalnością ideologiczną. Nie zakwalifikował się do konkursu w Gdyni.
Pozafilmowe atrakcje Camerimage i nagrody dla reżyserów
Kino nie jest jedyną atrakcją bydgoskiej imprezy.
Wydarzeniem specjalnym będzie wystawa rzadko pokazywanych publicznie prac Boba Dylana, który 20 lat temu po raz pierwszy pokazał publicznie zbiór rysunków "Drawn Blank". W bydgoskiej Galerii Tumult zobaczyć będzie można m.in. obrazy i grafiki muzyka z 2008 i 2013 roku. Wystawa "RH75" uświetni z kolei 75. urodziny słynnego fotografa Ryszarda Horowitza. Zaplanowano także retrospektywę fotografii Zofii Nasierowskiej.
Jak zwykle Camerimage honoruje reżyserów, którzy mają szczególną wrażliwość wizualną i potrafią ja wykorzystać we współpracy z operatorami. Tym razem nagrody odbiorą dwaj nietuzinkowi filmowcy – Brytyjczyk Stephen Daldry i Amerykanin Philip Kaufman.
Stephen Daldry w 2000 roku wyreżyserował swój pierwszy pełnometrażowy film, jakim był "Billy Elliot". I świat stracił dla niego głowę. Za opowieść o chłopięcej fascynacji baletem, której otoczenie nie akceptuje, otrzymał wiele nagród i nominację do Oscara. Później na ekrany trafiły wspaniałe "Godziny" z Meryl Streep i Eddem Harrisem, adaptacja powieści Michaela Cunninghama. I znowu Daldry zdobył nominację do Oscara. Wreszcie przeniósł na ekran "Lektora" z wielkimi rolami Kate Winslet (Oscar) i Ralpha Fiennesa – wstrząsającą historię chłopca zakochanego w dużo starszej kobiecie, którą po latach spotyka w sądzie, wśród oskarżonych o nazistowskie zbrodnie. Daldry startuje w konkursie głównym w Bydgoszczy z filmem "Śmieć".
Drugi tegoroczny laureat nagrody za reżyserię, 78-letni Kaufman, również inspiruje się głównie literaturą. Przeniósł na ekran przede wszystkim "Nieznośną lekkość bytu" Milana Kundery i "Wschodzące słońce" Michaela Crichtona, a ponadto opowieść o markizie de Sade "Zatrute pióro".
Gościem specjalnym tegorocznej edycji Camerimage będzie też reżyser "Misji" Roland Joffé, który stanie na czele jury konkursu głównego.
22 lata sukcesów, mimo przeszkód
Wymyślony przed 22 laty przez Marka Żydowicza, z myślą o honorowaniu operatorów filmowych, festiwal Camerimage, to jeden najważniejszych na świecie festiwali poświęconych autorom zdjęć. Pomysł narodził się w Toruniu, gdzie odbyło się siedem pierwszych jego edycji – od 1993 do 1999 roku. Miasto użyczyło też festiwalowi swojej "żabki" (z toruńskiej legendy o flisaku) – do głównej nagrody nazwanej Złotą Żabą. Na skutek konfliktu z dawnymi władzami miasta, jego twórca przeniósł jednak w 2000 roku festiwal do Łodzi, do Teatru Wielkiego.
W styczniu 2010 roku łódzcy radni nie wyrazili zgody na finansowanie z budżetu miasta centrum festiwalowo-kongresowego Camerimage Łódź Center, żądając zapewnienia współfinansowania z innych niż miejskie funduszy. Wtedy Żydowicz zerwał umowę z Łodzią, a festiwal od 2010 roku trafił do Bydgoszczy, do Opery Nova.
Wśród laureatów Złotej Żaby na przestrzeni 22 lat były takie arcydzieła światowego i rodzimego kina, jak: "Fortepian" Jane Campion ze zdjęciami Stuarta Dryburgha, "Wrony" Doroty Kędzierzawskiej fotografowane przez Artura Reinharta, "Sekrety i Kłamstwa" Mike’a Leigh ze zdjęciami Dicka Pope’a (w br. mistrz znów jest w konkursie, z obrazem "Mr Turner"), "Labirynt Fauna" Guillermo del Toro w obiektywie Guillermo Navarro, "W ciemności" Agnieszki Holland fotografowane przez Jolantę Dylewską i wreszcie w ub.r. bezkonkurencyjna "Ida" Pawła Pawlikowskiego ze zdjęciami Łukasza Żala i Ryszarda Lenczewskiego.
Festiwal potrwa do 22 listopada. Podczas gali zamknięcia brytyjski mistrz teatru i kina Alan Rickman otrzyma Nagrodę im. Kieślowskiego za wybitne osiągnięcia aktorskie. Pokaże też wyreżyserowany przez siebie film "A Little Chaos".
Autor: Justyna Kobus / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Forum Film Poland