Film "Wilk z Wall Street", czyli festiwal seksu, narkotyków i pieniędzy, z powodu śmiałych scen został zakazany w kilku azjatyckich i arabskich krajach. Ujęcia z homoseksualną orgią, publiczną masturbacją oraz wciąganiem kokainy to zaledwie kilka wyciętych z filmu fragmentów z historii maklera giełdowego, który zarobił miliony na finansowych oszustwach.
- Część filmu sprawia trudności w krajach, w których obowiązuje cenzura. Oczywiście niepokoi nas to, że ktoś tnie nasze dzieło, ale każdy region na świecie jest inny i rządzi się swoimi prawami. Nie da się zrobić filmu odpowiedniego dla odbiorców na całym świecie - oświadczył Christian Mercuri, szef wytwórni Red Granite Pictures, producenta nowego dzieła Martina Scorsese. Tak zareagował na kontrowersje, jakie "Wilk z Wall Street" wzbudza na Bliskim Wschodzie i części Azji.
Wycięto scenę, gdy wciąga kokainę z pośladów prostytutki
Z powodu wulgaryzmów, nagości i seksu film został zakazany w Malezji i Nepalu. W Indiach wycięto między innymi sceny homoseksualnej orgii, publicznej masturbacji (robi to Jonah Hill na widok Margot Robbie na przyjęciu) oraz sekwencje, gdzie Leonardo DiCaprio wciąga kokainę z pośladów prostytutki. Zostało też wycięte zdanie: "Wszystkie zakonnice są lesbijkami", bo w tym kraju nie można obrażać żadnej religii.
W Libanie miały zostać wycięte te same sceny, co w Indiach, ale po protestach ze strony widzów, dystrybutor usunął tylko kadry z homoseksualną orgią. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich skrócono film aż o 45 minut, choć rząd umywa od tego ręce, mówiąc, że to nie cenzura go pocięła, ale krajowi dystrybutorzy.
Zaś w Singapurze "Wilk z Wall Street" trafił do zaledwie siedmiu kin w centrum miasta-państwa z powodu bardzo restrykcyjnej oceny R21, czyli tylko dla widzów powyżej 21 lat. Ta kategoria zabrania m.in. pokazywania filmów w podmiejskich multipleksach. Ale i tu nie obyło się bez cięć - wyeliminowano kilka scen, w tym tę, gdy DiCaprio w samolocie uprawia seks ze stewardesą.
"Trzeba było pokazać seks i narkotyki"
- "Wilk z Wall Street" jest spektakularny, wszystkie jego minuty w ciągu trzech godzin seansu. Dlatego szkoda, że niektóre konserwatywne kraje nie zezwalają na pokazanie go w całości - skwitował Mercuri.
Mimo to zapewnił, że obraz, który kosztował 100 mln dol., już zarobił 80 mln w kinach USA i prawie 40 mln na rynkach międzynarodowych (z czego 17 w samej Francji). Robi też karierę w box-office'ach w Polsce, Danii, Finlandii i Szwecji, a przed nim jeszcze premiera w pozostałych krajach Europy i wielu krajach na świecie.
Choć niemal wszędzie dyskutuje się o tym, że przekracza granice dobrego smaku, aktorzy bronią ostrych scen. - Odrzucenie ich pogrzebałoby historię. Nie można nakręcić filmu i ludzi uzależnionych od seksu i narkotyków bez pokazywania, czym dla tych osób był seks i narkotyki - skomentowała Margot Robbie, grająca żonę głównego bohatera.
Pokusy czaiły się wszędzie, a on im ulegał
"Wilk z Wall Street" przedstawia barwne życie Jordana Belforta, byłego nowojorskiego maklera giełdowego, skazanego za wielomilionowe oszustwa, korupcję i manipulację akcjami.
Szybki i oszałamiający sukces w latach 80. przyniósł mu fortunę, władzę i poczucie bezkarności. Pokusy czaiły się wszędzie, a on lubił im ulegać i robił to w wielkim stylu. Najpiękniejsze kobiety. Najdroższe jachty. Najbardziej wyszukane narkotyki. Szalona impreza bez cienia poczucia odpowiedzialności. A w ślad za tym nieuniknione błędy i pragnienie jeszcze większego bogactwa. Dopóki nie zainteresowało się nim FBI.
"Wilk" zdobył już wiele nagród, m.in. Złote Globy oraz pięć nominacji do Oscara, w tym dla najlepszego filmu roku. Zaś jego prawdziwy bohater - dziś 51-letni - mieszka obecnie w Los Angeles (gdzie wraz ze swoją byłą żoną Nadine wychowuje dwoje dzieci) oraz jeździ po świecie, by prowadzić wykłady i konferencje na temat motywacji.
Autor: am//gak / Źródło: Hollywood Reporter, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Paramount Pictures