Mari Boine, norweska wokalistka porównywana często do Bjork, zaśpiewa w warszawskiej Filharmonii Narodowej. Początkowo jej koncert zaplanowany był na 17 maja, ale z powodu choroby artystki został przełożony na 7 czerwca.
Wywodząca się z żyjącego na północy Norwegii ludu Saami, Boine to jedna z największych osobowości na światowej scenie muzyki etnicznej. Śpiew w swoim ojczystym języku przeplata z tradycyjną formą szamańskiego gardłowego zaśpiewu zwanego joik.
To właśnie joik sprawia, że śpiew Mari Boine zyskuje niemal hipnotyczną moc, a jej koncerty odbiera się niczym muzyczny rytuał. - Wrażenie rytualności podkreśla dodatkowo muzyka towarzyszącego jej jazzowo-rockowego zespołu - mówi Dionizy Piątkowski, szef cyklu Era Jazzu, w ramach którego organizowany jest koncert.
Światowa kariera
Boine zaczynała swoją karierę jeszcze pod koniec lat 80. W 1989 roku jej debiutancka płyta "Gula, Gula" została wydana poza Norwegią i dzięki wytwórni Real World Petera Gabriela znalazła się w światowej dystrybucji. Od tej pory Boine współpracowała z wieloma artystami z wytwórni Real World (także z Peterem Gabrielem) oraz realizowała projekty gościnnie pojawiając się na płytach Jana Garbarka, Kari Bremnes czy Ole Pause’a.
Dziś najczęściej porównywana jest do Bjork. Zarówno charyzmatyczna gwiazda z Islandii, jak i Norweżka działają w bardzo podobnej, muzycznej materii: łączą elementy muzyki popularnej i jazzowej z autentyczną, etniczną tradycją swoich narodów.
Koncert Mari Boine był zaplanowany na poniedziałek 17 maja. Jak jednak poinformował organizatorów koncertu manager artystki, Boine jest poważnie chora, ma m.in. rozległe zapalenie gardła i przebywa w klinice w Oslo. Ponowny termin koncertu ustalono na poniedziałek 7 czerwca. Zakupione bilety i zaproszenia zachowują ważność.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Materiały organizatora